Śmierć Izabeli z Pszczyny. Śledczy zdecydowali ws. położnych, które opiekowały się kobietą
- "Czynności medyczne podjęte przez personel były prawidłowe i nie skutkowały nawet w sposób nieumyślny spowodowaniem śmierci pacjentki oraz wewnątrzmacicznym obumarciem płodu" – przekazała prokuratura
- Umorzono również wątek poświadczenia nieprawdy w dokumentacji hospitalizacyjnej
- Kontynuowany jest natomiast wątek, w którym przedstawiono zarzuty lekarzom z pszczyńskiego szpitala sprawującym opiekę nad ciężarną Izabelą S.
Prokurator prowadzący sprawę śmierci 30-letniej Izabeli S. częściowo umorzył śledztwo wobec położnych, które opiekowały się kobietą w szpitalu. Jak czytamy w komunikacie opublikowanym w piątek 31 marca, zachowanie pielęgniarek "nie spowodowało bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia ciężarnej i płodu".
Śmierć Izabeli z Pszczyny. Prokuratura częściowo umorzyła śledztwo
"Czynności medyczne podjęte przez ten personel były prawidłowe i nie skutkowały nawet w sposób nieumyślny spowodowaniem śmierci pacjentki oraz wewnątrzmacicznym obumarciem płodu w dniu 22 września 2021 roku" – czytamy na stronie Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
– W ten sam sposób oceniono również zachowania personelu szpitalnego sprawującego opiekę już po zatrzymaniu krążenia u pokrzywdzonej, wskazując, że wszystkie podjęte na tym etapie działania były już bezskuteczne, z uwagi na krytyczny i nieodwracalnie ciężki stan pokrzywdzonej – przekazała rzeczniczka prokuratury Agnieszka Wichary.
Jak dodała, w obu tych przypadkach śledczy oparli swoją decyzję na opinii biegłych.
Co więcej, umorzono również wątek poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej. Prokurator uznał bowiem, że w zachowaniu osób odtwarzających zagubioną dokumentację brak było zamiaru poświadczenia nieprawdy związanej z pobytem i leczeniem Izabeli S. szpitalu.
Dwóch lekarzy nie uniknie odpowiedzialności
Prokuratura zaznacza, że kontynuowany jest wątek, w którym przedstawiono zarzuty lekarzom z pszczyńskiego szpitala sprawującym opiekę nad ciężarną kobietą.
Przypomnijmy, że dotyczą one braku podjęcia prawidłowego postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz weryfikacji przyjętego trybu postępowania, czego skutkiem było obumarcie płodu i w konsekwencji śmierć Izabeli S. – Postępowanie w tej części jest na końcowym etapie – poinformowała Agnieszka Wichary.
Jak pisaliśmy w naTemat na początku marca, lekarze nie przeprowadzili aborcji, chociaż stan pacjentki był ciężki. Zastępca Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Katowicach wydał postanowienia o przedstawieniu im zarzutów.
Dotyczą one naruszenia art. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Art. 4 stanowi, że lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością.
Ponadto, jak czytamy, lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowania diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas. A tego w praktyce lekarzy, którzy powinni uratować życie Izabeli, zabrakło.
Po śmierci kobiety NFZ przeprowadziło w szpitalu kontrolę, która potwierdziła nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. NFZ ukarał szpital na kwotę 650 tys. zł.
Śmierć 30-letniej Izabeli S. wstrząsnęła opinią publiczną. W listopadzie 2021 pod hasłem "Ani jednej więcej!" w całej Polsce odbyły się marsze upamiętniające kobietę. Celem manifestacji było także wyrażenie sprzeciwu wobec prawa aborcyjnego, które zostało zaostrzone na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego 22 października 2020 roku.