Odlot Sakiewicza w TVP Info. "Mieli zginąć i Lech, i Jarosław"
- W dniu obchodów 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej, tematy na antenie TVP Info były zdominowane komentarzami w tej sprawie
- Jednego z nich udzielił Tomasz Sakiewicz z Gazety Polskiej, który wygłaszał teorie spiskowe na temat katastrofy
- Jak twierdził Sakiewicz, wersja, którą przedstawił była także znana przedstawicielom administracji Donalda Trumpa
Sakiewicz, podczas spotkania w studiu TVP Info u Magdaleny Ogórek snuł wywody o tym, dlaczego Rosjanie dokonali "zamachu smoleńskiego", bo jak twierdził naczelny "Gazety Polskiej", Putin miał patrzeć na potencjalne zagrożenia ze strony "silnej Polski". Jacek Karnowski skomentował natomiast słowa i określił, że "Smoleńsk był testem". – Putin, rozważając kolejne kroki militarne, planuje. Kto będzie przeszkodą? Polska będzie przeszkodą. Ale jaka Polska? Polska zarządzana przez Kaczyńskiego. Trzeba usunąć. Zresztą mieli zginąć i Lech, i Jarosław. Nawet pojawiło się na pasku, że obaj zginęli – mówił Sakiewicz.
– Nasza odpowiedź na Smoleńsk była testem dla nas, czy my jesteśmy Polakami, czy my mamy godność – dodał Karnowski.
Gloryfikacja Lecha Kaczyńskiego
Sprawę katastrofy smoleńskiej w szerszym kontekście postanowiła także skomentować prowadząca program Magdalena Ogórek. W kwestii godności, o której mówił Karnowski, wypomniała bowiem, że w stolicy nie ma ulicy im. Lecha Kaczyńskiego.
– Takie postacie jak pan Trzaskowski, (...) to są postacie na tyle małe, że ktoś taki jak Lech Kaczyński jest dla niego problemem. Był wielkim prezydentem Warszawy (...) i warszawiacy w ramach podzięki wybrali go na prezydenta Polski – odpowiedział Sakiewicz. Dodał, że Lech Kaczyński jest dla Rafała Trzaskowskiego "wyrzutem sumienia, że można być przyzwoitym, że można inaczej rządzić".
"Zamach smoleński" ponownie na antenie TVP
Podczas rozmowy Sakiewicz ponownie powiedział, że 10 kwietnia doszło do "zamachu", a także dodał, że "swoją wiedzę" o sprawie miała mieć także Ukraina.
Sakiewicz odniósł się także do wiedzy na temat katastrofy smoleńskiej ze strony Stanów Zjednoczonych, które jak przekonywał, "wiedziały o zamachu". Sakiewicz wymienił tu nawet nazwisko konkretnego człowieka. Jak stwierdził, sekretarz obrony w ostatnich miesiącach prezydentury Trumpa Christopher Miller "nie miał wątpliwości, że doszło do zamachu".
Zdaniem Sakiewicza wiedzę, że pod Smoleńskiem "doszło do zamachu" posiadać mają nie tylko służby amerykańskie, ale też brytyjskie i nawet niemieckie. Tego Sakiewicz miał się dowiedzieć z prywatnej rozmowy.
Katastrofa nazwana "zamachem" nie po raz pierwszy
Podejrzenie zamachu jest na tyle duże również wśród przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, że jak pisaliśmy w naTemat, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że do prokuratury ma zostać złożone zawiadomienie w związku z paragrafem o zamordowaniu prezydenta. Jak wyraził prezes PiS "liczy, że znajdą się odważni prokuratorzy, którzy podejmą się prowadzenia śledztwa".
To już kolejny raz kiedy Sakiewicz poważnie oskarża o dokonanie zamachu w przypadku katastrofy smoleńskiej. Rok temu redaktor oskarżył lidera PO Donalda Tuska o to, że "pozwolił Władimirowi Putinowi zabić Lecha Kaczyńskiego".
– Rząd Tuska zrobił wszystko, co mógł, żeby uzależnić Polskę od rosyjskiego gazu. Tylko przez to, że jeszcze przez dwa lata żył Lech Kaczyński, zanim Tusk pozwolił go zabić Władimirowi Putinowi, nie udało się tych działań podjąć na tyle mocno i na tyle głęboko, że mogliśmy to w trakcie rządów PiS odkręcić – mówił Sakiewicz w programie TVP.
Po tych słowach rzecznik PO poinformował, że po tych słowach do prokuratury został złożony pozew przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi.