Stuhr znów będzie miał kłopoty w sądzie? Prokuratura chce wyższej kary
- Jerzy Stuhr jechał na podwójnym gazie, za co poniesie konsekwencje
- Krakowski sąd wydał już wyrok w tej sprawie. Teraz jednak prokuratura wniosła apelację
Choć dwa miesiące temu Jerzy Stuhr usłyszał już wyrok ws. stłuczki i jazdy pod wpływem alkoholu, to nie koniec. Jak podaje radio Zet – prokuratura złożyła apelację i domaga się zapłaty przez aktora 45 tysięcy złotych grzywny i 25 tysięcy złotych wpłaty na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
– Prokuratura uzasadnia apelację tym, że kara wymierzona przez Sąd Rejonowy jest niewspółmierna do stopnia winy, niewspółmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie spełnia celu kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej – objaśniała Beata Górszczyk, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie.
Czytaj także: Stuhr skazany. Motocyklista twierdzi, że z nagrania wycięto moment wypadku
Na razie nie wiadomo, kiedy sąd zdecyduje się na rozpatrzenie apelacji. Sam Stuhr jak dotąd nie skomentował publicznie kolejnych informacji w tym temacie.
Przypomnijmy, że poprzedni wyrok obejmował zakaz prowadzenia pojazdów przez 3 lata. Zasądzono karę grzywny w wysokości 12 tys. złotych. Stuhr został też zobowiązany do wpłaty 6 tysięcy na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Penitencjarnej.
W sprawie Stuhra krakowski sąd podjął też drugą decyzję. Za spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym po spożyciu alkoholu, aktor dostał karę grzywny w wysokości 3 tys. złotych. Powinien też ponieść koszty postępowania.
Afera z udziałem Jerzego Stuhra
Przypomnijmy, że 17 października w Krakowie Jerzy Stuhr, prowadząc samochód, zahaczył pojazdem o ramię motocyklisty. Na szczęście mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń. Pomimo tego i tak trafił na badania. Okazało się, że aktor miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
75-letni artysta niedługo później na profilu swojego syna opublikował specjalne oświadczenie, w którym okazał skruchę i przeprosił za zaistniałą sytuację.
"Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji" – napisał.
Syn Jerzego Stuhra, Maciej podczas gali rozdania Orłów nawiązał do przewinień ojca: – Znam aktora, który znakomicie podłożył kiedyś głos pod osiołka. Państwo się domyślają, o kim mowa. Można powiedzieć: najsłynniejsze zero siedem w historii polskiego kina od czasów porucznika Borewicza. Któż z was nie chciałby zagłosować na niego w kategorii: "osioł roku".