Wiśniewski powitał na świecie drugie dziecko (w sumie szóste) z piątą żoną. Razem mają 10 dzieci
- Michał Wiśniewski nie ukrywa, że jest dumny ze swojej wielkiej, patchworkowej rodziny
- Artysta dba o to, aby wszystkie jego pociechy miały ze sobą dobry kontakt
- Teraz do wesołej gromadki dołączyło jego szóste dziecko. To drugi wspólny potomek z obecną małżonką, Polą
Michał Wiśniewski powitał na świecie szóste dziecko z piątą żoną. Syn Cloë
Michał i Pola Wiśniewscy we wtorek (16 maja) powitali na świecie swoje drugie, wspólne dziecko. Artysta przekazał radosną nowinę za pośrednictwem Instagrama, na którym opublikował uroczą grafikę z imionami swojego dziecka! "Noël Cloé Wiśniewski. Witamy na świecie Synku!" – poinformował podekscytowany lider Ich Troje.
Wokalista pozostał wierny tradycji – bobas otrzymał imię francuskiego pochodzenia. Chłopiec nazywa się Cloë Wiśniewski.
Michał Wiśniewski ma na karku 50 lat i żyje pełnią życia. Nie zwalnia z projektami muzycznymi, a przy tym sprawdza się w roli taty. Wraz z obecną żoną Polą Wiśniewską wychowuje syna.
Przypomnijmy, że Falco Amadeus, który przyszedł na świat w 2021 roku, co jakiś często pojawia się w instagramowych postach swoich rodziców.
Czy tak samo będzie w przypadku małego Cloë? Można przypuszczać, że tak. Przypomnijmy, że zarówno muzyk jak i jego żona, zanim się poznali, mieli już po czwórce dzieci.
Wiśniewski ma na koncie pięć małżeństw i jest ojcem dorosłych już Xaviera i Fabienne (z małżeństwa z Martą Wiśniewską) oraz dwóch nastolatek Etiennette i Vivienne (ze swoją trzecią żoną Anną Świątczak). Z kolei jego aktualna żona Pola ma dwie córki – Julię i Polę, oraz synów – Adama i Piotra. Kobieta strzeże jednak ich prywatności i nie pokazuje ich wizerunku w social mediach. Dziecko, które teraz przywitali na świecie, jest zatem ich dziesiątą pociechą "na utrzymaniu".
Wiśniewski o ojcostwie. Jest mu przykro, gdy ludzie nazywają go "dzieciorobem"
Wokalista jest szczęśliwy w związku z piątą żoną, ale przy tym nie zaniedbuje swoich dzieci z poprzednich małżeństw. Stara się być dla nich najlepszym wsparciem, choć sam nie otrzymywał go jako dziecko.
"Często powtarzam moim dzieciom: 'Pamiętajcie, że samotnym można być, nawet kiedy nie jesteś sam'. Żyłem w domu dziecka, w rodzinie zastępczej, ale nie byłem dzieckiem z Delhi pozostawionym samemu sobie na ulicy. Nie ma skali bólu i nie ma skali samotności" – mówił w wywiadzie na łamach "Vivy!" w 2022 roku.
Lider Ich Troje wychowywał się na biedniejszych osiedlach w Łodzi. Nie mógł liczyć na rodziców, których pochłonęły nałogi. To w późniejszym życiu odbiło się tym, że sam wpadł w uzależnienie. "Napisałem dla mojego ojca piosenkę 'Nie pij, tato', którą śpiewano w każdym domu dziecka. W 2016 zaśpiewała mi to moja córka Vivienne. Kolejny powód, dla którego zwyciężyłem z nałogiem i jestem z tego dumny" – oświadczył.
Teraz artysta stara się rekompensować swoim dzieciom to, czego sam nie dostał od rodziców. "Casus dziecka z domu dziecka jest prosty. Chce naprawić wszystkie błędy swoich rodziców. Każdy rodzic, który wychował się w rodzinie, gdzie były zachowania patologiczne, wierzy, że jest w stanie zadośćuczynić za te wszystkie grzechy i porażki" – zaznaczył Wiśniewski.
"Dla jasności, krzywdą są nie tylko alkohol, narkotyki czy przemoc domowa, ale również zmuszanie dziecka do studiowania medycyny, bo tatuś jest lekarzem" – wyjaśnił. Artysta uważa, że najważniejsze jest to, aby dzieci podążały własną drogą i mogły podejmować własne decyzje.
"Summa summarum, kiedy rodził się Xavier (red. najstarszy syn), już wiedziałem, co będzie studiował i kim zostanie. Z czasem wszystko zweryfikowałem. Zrozumiałem, że najcenniejszą rzeczą, jaką mogę dać moim dzieciom, jest wolność. Wolność również w popełnianiu błędów" – skwitował.
Piosenkarz wyznał, że podczas innego wywiadu dopytano go o to, co jest dla niego źródłem największej przykrości. Hejterzy nazywają piosenkarza "dzieciorobem", ze względu na ponadprzeciętną liczbę potomstwa.