Jarosław Kaczyński w Piekoszowie. Mówił o Tusku i "młodzieńczym wygłupie"

Agnieszka Miastowska
29 kwietnia 2023, 14:52 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński kontynuuje rozmowy z Polakami w ramach akcji "Polska jest jedna – inwestycje lokalne". Tym razem odwiedził jedno z najmłodszych miast w Polsce, czyli Pieszków w woj. świętokrzyskim. Niedługo po rozpoczęciu swojego wystąpienia wspomniał o przewodniczącym PO Donaldzie Tusku. Powiedział o jego "młodzieńczym wygłupie".
Jarosław Kaczyński w Piekoszowie. Mówił o Tusku i "młodzieńczym wygłupie" Fot. Grzegorz Ksel/REPORTER

Jarosław Kaczyński o Donaldzie Tusku

Jarosław Kaczyński niedługo po rozpoczęciu swojego wystąpienia wspomniał o przewodniczącym PO Donaldzie Tusku i jego poglądach dotyczących transformacji. Kaczyński mówił także o katastrofie smoleńskiej.

Podkreślał, że w Polsce zdarzają się jeszcze nierówności i to w dwóch głównych wymiarach. – Jeśli mówimy tutaj, że Polska jest jedna, jeśli mówimy, o inwestycjach, to interesujące są dwa wymiary: różnice między miastem a wsią i między różnymi regionami naszego kraju – stwierdził w sobotę prezes PiS. Wyjaśniał, że celem jest konsekwentna, ale prowadzona krok po kroku likwidacja tych różnic.

Po 5 minutach swojego przemówienia prezes partii mówił już o Donaldzie Tusku. Opowiadał o tworzeniu nowej rzeczywistości po roku 1989 gdy przyjął wraz ze swoją partią rozwiązania skrajnie liberalne, które niekiedy można byłoby określić nawet jako "realizację zasad darwinizmu społecznego".

– Nasz główny przeciwnik polityczny w sensie personalnym, Donald Tusk, był wtedy nawet gotów powiedzieć, jest to na piśmie, kiedy nawet się do tego przed wielu laty odwołałem w telewizji, że niech ludzie umierają z głodu, żeby tylko ten mechanizm liberalny, wolnej gospodarki, w ogóle nie regulowanej, mógł zacząć działać – skomentował. Nazwał postawę lidera Platformy "młodzieńczym wygłupem".

Prezes PiS stwierdził, że "ta idea w pewnym momencie triumfowała", a Balcerowicza nie wzruszały głodne dzieci – do podjęcia tego problemu trzeba było rządów PiS-u w latach  2005-2007. – To jest naprawdę coś, o czym trzeba pamiętać, bo to wstrząsające – przekonywał Jarosław Kaczyński.

Kaczyński nazwał katastrofę smoleńską "zamachem"

Kaczyński sugerował także, że PiS dba o równy rozwój miast i wsi podczas gdy inne partie skupiały się raczej na dużych ośrodkach miejskich. Polityk przekonywał, że rządów koalicji PO-PSL skupiano się na rozwoju ośmiu-dziewięciu miast, a później "na zasadzie dyfuzji miał się on rozszerzać".

– Czy to jest sprawiedliwe, że ktoś, kto mieszka w mniejszym mieście, na wsi, ma czekać dziesięciolecia, by u niego było lepiej? – pytał retorycznie prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński. Nie mogło zabraknąć odwołania do katastrofy smoleńskiej – prezes mówił o pośle Przemysławie Gosiewskim. – Niestety zginął tragicznie w zamachu smoleńskim, bo tutaj dzisiaj nie ma żadnych wątpliwości, że to był zamach, a nie żaden wypadek – przekonywał.

Przypomnijmy, że w ramach akcji "Polska jest jedna – inwestycje lokalne" parlamentarzyści PiS zamierzają w najbliższych tygodniach odwiedzić każdy ze 100 okręgów partyjnych. Podobną akcję od kilku tygodni organizuje KO pod hasłem #TuJestPrzyszłość.