Tragedia w Chodzieży. Wiadomo, jak będą wyglądać pogrzeby zabitej rodziny
- W zeszły poniedziałek w domu jednorodzinnym w Chodzieży znaleziono ciała pięciu osób, w tym malutkiego dziecka
- "Fakt" dowiedział się, jak będą wyglądały pogrzeby zabitych. Krzysztof A., który miał zabić cztery osoby, zostanie pochowany osobno
Gazeta "Fakt" podaje, że rodzina podjęła decyzję ws. pogrzebów ofiar tragedii w Chodzieży. "Marta i maleńki Staś mają spocząć w rodzinnym Sochaczewie. Bogdan i Krystyna, rodzice Krzysztofa A., we wspólnej mogile na cmentarzu w rodzinnej miejscowości" – czytamy na stronie dziennika.
Krzysztof A. zostanie pochowany osobno
"Fakt" ustalił również nieoficjalnie, że Krzysztofa A. pochowa brat jego ojca. Mężczyzna spocznie w osobnym grobie.
Przypomnijmy: 24 kwietnia domu w Chodzieży policja znalazła pięć ciał: pana Bogdana, jego żony Krystyny, synowej Marty, syna Krzysztofa oraz ich malutkiego syna Stasia.
Zanim Marta zamieszkała u teściów, wraz z mężem wprowadzili się do jej rodziców. Kilka dni temu "Faktowi" udało się z nimi porozmawiać.
– Gdy rozchorował się ojciec Krzysztofa, on najpierw sam do niego jeździł. Z czasem podjęli jednak z Martą decyzję, że na czas choroby zamieszkają wspólnie w domu w Chodzieży – opowiadał gazecie tata Marty. Mężczyzna sam ich zawiózł, gdyż zięć był słabym kierowcą.
Ostatnio rodzice Marty rozmawiali z nią w środę, tydzień temu. – Rozmawiałyśmy ze sobą przez telefon. Naprawdę nic nie wskazywało na to, że dzieje się coś złego, córka była w dobrym nastroju – przekazała jej matka, pani Małgorzata. Jeszcze w czwartek Marta pisała z siostrą, potem kontakt się urwał. Rodzice zabitej dziewczyny przekazali też, że nic nie wskazywało na to, aby ich zięć miał jakieś problemy.
Są wstępne wyniki sekcji zwłok rodziny
Z kolei w piątek prokuratura podała informację o wynikach sekcji zwłok. – Wczoraj (czwartek) wieczorem zakończyła się sekcja zwłok. Według wstępnej opinii biegłych przyczyną zgonu wszystkich osób były rany cięte szyi – poinformowała wówczas Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, cytowana przez portal Onet. Co więcej, według biegłych 41-latek "sam zadał sobie rany i pozbawił siebie życia". Wykluczono udział osób trzecich.
Co wiemy o Krzysztofie A.? 41-latek ukończył Akademię Rolniczą, a także zajmował się robieniem łapaczy snów. Jak podał ostatnio "Super Express", żonę poznał w Anglii. Marta malowała torebki i sprzedawała je przez internet.
– Nie było jakichkolwiek sygnałów o nieprawidłowościach – powiedział z kolei telewizji TVN24 burmistrz Chodzieży Jacek Gursz. Tak samo mówili w rozmowach z różnymi mediami sąsiedzi.