Za kilka miesięcy miał wziąć ślub. 25-latek zginął w wypadku, pasażerkę ratowało LPR

redakcja naTemat.pl
02 maja 2023, 08:51 • 1 minuta czytania
Wypadek w Białej pod Sulejowem miał miejsce 30 kwietnia, ale teraz na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie. 25-letni kierowca golfa, który zginął na miejscu zdarzenia za kilka miesięcy miał wziąć ślub. Podano także informacje o okolicznościach tragedii. Prokuratura bada przebieg manewru wyprzedzania, po którym mężczyzna uderzył w drzewo.
Wypadek koło Sulejowa. 25-latek za kilka miesięcy miał wziąć ślub. Fot. Zdjęcie ilustracyjne: Marek Maliszewski / Reporter / East News

Wypadek w Białej pod Sulejowem. 25-letni kierowca za kilka miesięcy miał wziąć ślub

Dotychczas o wypadku w Białej pod Sulejowem wiadomo było jedynie, że kierowca golfa z niewyjaśnionych przyczyn nagle zjechał na lewy pas, a następnie wypadł z drogi wojewódzkiej i uderzył prosto w drzewo.

Na miejscu interweniowała policja i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. 25-latka nie udało się uratować, ale podróżująca z nim pasażerka w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. Uczestnikami wypadku byli także kierowcy opla astry i renault megane. Oba auta jechały od strony Przedborza w kierunku Piotrkowa.

Teraz dowiadujemy się z tekstu "Dziennika Łódzkiego", że tuż przed wypadkiem kierowca renault miał zajechać drogę volkswagenowi, który był na lewym pasie. 25-latek postanowił więc wykonać manewr wyprzedzania, w wyniku którego uderzył w drzewo.

O ofierze zdarzenia wiadomo, że pochodzi z pobliskiej miejscowości Dorotowo w województwie łódzkim. Za kilka miesięcy miał odbyć się ślub mężczyzny i jego narzeczonej. Obecnie wszystkie okoliczności zdarzenia wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim.

Jak pisaliśmy w naTemat, do równie dramatycznego zdarzenia doszło 1 maja w Tomaszowie Mazowieckim. W poniedziałek o godzinie 12:39 strażacy otrzymali zgłoszenie w sprawie zderzenia samochodu z pociągiem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym.

Samochodem osobowym podróżowały dwie osoby a pociągiem 21 osób. Na miejscu lądował również helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo prowadzonej resuscytacji krążeniowo-oddechowej nie udało się uratować 44-letniej kobiety i 13-letniego dziecka.