Jamie Foxx przerywał milczenie ws. swojego zdrowia. Aktor od tygodni leży w szpitalu

Joanna Stawczyk
04 maja 2023, 07:17 • 1 minuta czytania
W kwietniu Jamie Foxx trafił do szpitala. Przyczyny nagłego pogorszenia się jego stanu nadal pozostają nieznane, a rodzina aktora wstrzymuje się od udzielania szczegółowych informacji na ten temat, co wywołuje wiele spekulacji w mediach. Proszono o modlitwy za gwiazdora. Teraz aktor sam zabrał głos za pośrednictwem Instagrama.
Jamie Foxx przemówił na Instagramie. Aktor jest w szpitalu od kilku tygodni Fot. Rex Features/East News; Instagram.com / @iamjamiefoxx

Jamie Foxx przemówił na Instagramie. Aktor jest w szpitalu od kilku tygodni

Od paru tygodni fani, przyjaciele oraz znajomi Jamie'go Foxxa są zaniepokojeni jego stanem zdrowotnym. Nie wiadomo dokładnie, co dolega aktorowi. W zagraniczne media początkowo rozpisywały się o wypadku na planie filmowym.

Potem CNN przekazało, że nie można jednak mówić o wypadku. Jak podawał magazyn "People", zdobywca Oscara i Złotego Globu przechodzi obecnie badania.

Tymczasem w środę (3 maja) Foxx podniósł na duchu wszystkich zatroskanych. W poście, który wylądował na jego instagramowym profilu czytamy: "Doceniam wszystkie wyrazy miłości". Oznajmił także, że czuje się błogosławiony.

55-letni gwiazdor doznał komplikacji zdrowotnych, które wymagały natychmiastowej pomocy specjalistów. Dzień przed trafieniem do szpitala pracował na planie filmowym produkcji Netflixa "Back in Action" z Cameron Diaz i czuł się dobrze.

"Chcielibyśmy podzielić się tym, że mój ojciec, Jamie Foxx, wczoraj doświadczył komplikacji medycznych. Na szczęście dzięki szybkiej akcji i troskliwej opiece znajduje się już na prostej drodze do wyzdrowienia" – przekazała za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie jego córka Corinne Foxx. "Wiemy, jak bardzo jest przez was kochany i doceniamy wasze modlitwy. Prosimy o uszanowanie prywatności w tym czasie" – dodała.

Zdjęcia do wspomnianego filmu Netflixa nie zostały na razie wstrzymane. Producenci liczą na powrót szybki aktora na plan. Póki co zajęto się scenami, w których zastąpić go mogą dublerzy i kaskaderzy.

Aktor był także gospodarzem muzycznego teleturnieju "Beat Shazam", który prowadził wraz ze swoją córką Corinne. Twórcy programu nie czekali jednak na niego z kręceniem trzeciego sezonu programu rozrywkowego.

Sieć FOX zaanonsowała jednak, że póki co zastąpi go Nick Cannon. Gościnnie w programie jako DJ występować też będzie Kelly Osbourne. "Wszyscy w FOX Entertainment życzymy Jamiemu wszystkiego najlepszego w dalszej rekonwalescencji" – podano w oświadczeniu stacji FOX, gdzie podziękowano Cannonowi za gotowość zastąpienia Foxxa.

Nick Cannon został podobno upoważniony przez Foxxa do informowania o jego zdrowiu. Nie wyjawił wiele, oprócz tego, że gwiazdor "radzi sobie o wiele lepiej". Relacje te miał potwierdzić aktor Martin Lawrance.

"Słyszałem, że radzi sobie lepiej… Modlę się za niego każdej nocy i życzę mu wszystkiego najlepszego. Jest jednym z najlepszych, jakich mamy w Hollywood. Nie tylko jednym z najlepszych artystów, ale także dobrym człowiekiem" – oznajmił w rozmowie z magazynem "Extra".

Przyjaciel 55-letniego artysty, Charles E. Alston, znany jako Charlie Mack, który na co dzień pracuje jako producent filmowy, niedawno apelował do jego fanów, aby się za niego modlili. Zapewnił, że sam też to robi.

"Potrzebuję was wszystkich, abyście nieustannie wspierali naszego ukochanego brata @iamjamiefoxx, którego wszyscy kochamy i troszczymy się o niego w naszych sercach, umysłach i modlitwach! Potrzebujemy cię z powrotem, bracie" – napisał we wpisie w social mediach.

Jamie Foxx to amerykański aktor, który w 2004 roku został doceniony Oscarem oraz Złotym Globem za główną rolę w biograficznym filmie "Ray". Foxx znany jest również z występów w takich produkcjach, jak "Django", "Zakładnik" czy "Szefowie wrogowie". W ostatnich latach zagrał z kolei w takich tytułach, jak "Dzienna zmiana", "Spider-Man: Bez drogi do domu" oraz "Robin Hood: Początek".