Na Izrael spadł grad rakiet. W ataku zginął dowódca Islamskiego Dżihadu
"Izraelska armia zabiła dowódcę sił rakietowych Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, w ataku na jego dom w Khan Younis w południowej Strefie Gazy" – poinformowały w nocnym komunikacie Siły Obronne Izraela.
Jak dodano, "Ali Ghali był centralną postacią w Islamskim Dżihadzie, a także odpowiedzialnym za niedawne ostrzały rakietowe skierowane przeciwko Izraelowi".
Ali Ghali, dowódca Islamskiego Dżihadu, zginął w ataku na Strefę Gazy
Informację o śmierci dowódcy potwierdziło także Brygad Al-Kuds, zbrojne skrzydło palestyńskiego ugrupowania. "Ali Ghali, dowódca jednostki wyrzutni rakiet, został zamordowany wraz z innymi męczennikami" – przekazano w oświadczeniu i zapowiedziano odwet za jego śmierć.
Według agencji AFP eskalacja konfliktu pomiędzy Izraelem a palestyńskimi grupami zbrojnymi w Strefie Gazy, palestyńskiej enklawie kontrolowanej przez Hamas, jest najpoważniejsza od sierpnia ubiegłego roku.
"Islamski Dżihad wystrzelił 507 rakiet na Izrael w środę" – podaje z kolei "The Jerusalem Post". Syreny alarmowe rozbrzmiały w Tel Awiwie i w tuż przy granicy ze Strefą Gazy – w miastach Sderot i Aszkelon. Nie ma doniesień o ofiarach po stronie izraelskiej.
Od wtorkowego poranka izraelska armia prowadzi natomiast naloty na Strefę Gazy w ramach operacji "Tarcza i Strzała". Celem jest przede wszystkim infrastruktura rakietowa Islamskiego Dżihadu.
W pierwszych godzinach operacji zginęło trzech wysokich rangą dowódców tego ugrupowania. Palestyńskie źródła podają, że w ciągu dwóch dni w wyniku izraelskich nalotów w Strefie Gazy zginęło 25 osób, w tym kobiety i dzieci.
Jak podaje Reuters, powołując się na dwa źródła wojskowe, Izraelczycy po raz pierwszy użyli w środę zaawansowanego systemu obrony powietrznej David's Sling (Proca Dawida). Służy on do zestrzeliwania samolotów, dronów, pocisków balistycznych, rakiet średniego oraz dalekiego zasięgu, a także pocisków manewrujących wystrzeliwanych z odległości od 40 do 300 km.