Na czym oszczędzają seniorzy? Na lekach i jedzeniu. A co z ich zdrowiem?
- Seniorzy z powodu złej sytuacji finansowej oszczędzają na lekach oraz jedzeniu
- Mają też problem z dostępem do opieki zdrowotnej na NFZ, a na prywatne wizyty stać coraz mniej osób
- Opieka pielęgniarska i instytucjonalna dla osób niesamodzielnych również kuleje
Najnowsze badanie Koalicji "Na pomoc niesamodzielnym" pokazało, że obecna sytuacja gospodarcza ma duże przełożenie na kondycję seniorów, a także ich zdrowie.
Wielu seniorów z przyczyn finansowych rezygnuje z prywatnych wizyt lekarskich, ale także z realizacji recept na leki. Wbrew temu, co deklaruje rząd PiS, sytuacja gospodarcza odbija się na sytuacji najstarszej grupy Polaków. Ma to też bezpośrednie przełożenie na ich stan zdrowia i to, czy są i będą samodzielni.
Oprócz problemów z domowym budżetem, to choroby i samotność doskwierają polskim seniorom.
Aż 86 proc. osób uczestniczących w najnowszym badaniu opinii "W trosce o polskich seniorów" oceniło, że najstarsze pokolenie nie ma zapewnionego odpowiedniego dostępu do opieki lekarskiej i pielęgniarskiej.
Do tego sytuacja ekonomiczna seniorów stawia wiele osób z tej grupy przed wyborem: kupić żywność, zapłacić rachunki czy kupić leki. Na czym oszczędzają więc seniorzy?
Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes Koalicji "Na pomoc niesamodzielnym" wskazuje, że zdaniem 79 proc. respondentów uczestniczących w badaniu, seniorzy w Polsce najczęściej oszczędzają na zakupach produktów spożywczych i lekach (69 proc.). Na trzecim miejscu znalazły się ubrania (61 proc.).
Niestety taka oszczędność seniorów kończy się tym, że często są niedożywieni, co również ma wpływ na ich stan zdrowia. Jeszcze gorzej, gdy oszczędzają na lekach i nie wykupują tych, które zalecił im lekarz. To już sytuacja, która może zagrażać ich życiu.
Jak przypomina prezes Koalicji, w poprzednim badaniu aż 80 proc. seniorów przyznało, że zdarzyło im się nie wykupić recepty lub zrealizować ją tylko częściowo.
Według Grzegorza Błażewicza, zastępcy Rzecznika Praw Pacjenta seniorzy nie mogą dokonywać wyborów związanych z tym, czy kupią leki, jedzenie, czy dokonają niezbędnych opłat.
Bezpłatne leki, czyli jakie i dla kogo?
Stąd Rada Organizacji Pacjentów 27 marca wystosowała do Ministra Zdrowia apel o poszerzenie dostępu do bezpłatnych leków dla młodszej niż 75 plus populacji, tj. od 70 roku życia.
Prezes PiS w weekend zapowiedział zwiększenie grupy osób, które otrzymają bezpłatne leki o dzieci i młodszych niż 75 plus seniorów. Problem polega jednak na tym, że lista bezpłatnych medykamentów jest ograniczona, a seniorzy zwykle mają wiele różnych chorób przewlekłych. Kończy się tym, że w aptece i tak co miesiąc zostawiają kilkaset złotych.
Dostępność do opieki zdrowotnej
Jak pokazało badanie, głównym problemem jest dostępność do świadczeń zdrowotnych. Problem ten zaczyna się już na etapie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, bo niekiedy na taką wizytę trzeba czekać nawet tydzień. Większą bolączką jest jednak dostęp do opieki specjalistycznej.
Zdecydowana większość badanych wskazała, że czas oczekiwania seniorów na wizytę u lekarza specjalisty to kilka miesięcy, a co dziesiąty stwierdził, że to dłużej niż rok. Jedynie w opinii 22 proc. zapytanych seniorzy są w stanie dostać się do lekarza specjalisty w czasie krótszym niż trzy miesiące.
– Sytuacja gospodarcza bardzo mocno przekłada się na sytuację zdrowotną seniorów. Coraz więcej pacjentów ma problem i nie stać ich na prywatne wizyty lekarskie – podkreśliła prezeska Koalicji.
Rola POZ i opieki koordynowanej
Rozwiązaniem może być tu zwiększenie zaangażowania zespołów podstawowej opieki zdrowotnej oraz wykorzystanie tych zawodów medycznych, z których potencjału dotychczas system ochrony zdrowia nie korzystał w odpowiednim zakresie.
– Jednym z ważniejszych rozwiązań dla seniorów jest opieka koordynowana w podstawowej opiece zdrowotnej. Lekarz rodzinny staje się naturalnie "geriatrą" pierwszego kontaktu dla wielu seniorów. W ich przypadku ważna jest nie tylko ciągłość opieki lekarskiej, ale również pielęgniarskiej, fizjoterapeutycznej, farmaceutycznej – uważa prof. Katarzyna Wieczorowska-Tobis, geriatra z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Opieka farmaceuty
W przypadku seniorów niezwykle istotna jest opieka farmaceuty, ze względu na wielochorobowość i konieczność łączenia wielu leków na różne choroby.
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska zachęca, aby seniorzy szukali pomocy m.in. w aptekach, które jak przekonuje, są placówkami ochrony zdrowia najbliżej pacjentów.
Farmaceuci widzą też problem rezygnowania seniorów z wykupywania leków z powodów finansowych.
– Nasza grupa zawodowa widzi w praktyce to, że seniorzy rzeczywiście rezygnują z realizacji recept na część leków – wskazuje prezes NIA.
Suplementy diety nie zastąpią leków
Farmaceuci widzą jednocześnie ogromny problem wielolekowości w populacji senioralnej. Dlatego tak istotna jest optymalizacja farmakoterapii.
Można wykorzystać do tego Internetowe Konto Pacjenta, aby każdy kolejny lekarz widział, jakie leki zalecili wcześniej inni lekarze. Dostęp do IKP dla każdego lekarza pozwoliłby na ograniczenie polipragmazji i jej negatywnych skutków.
– Pacjenci senioralni przychodzą do nas z reklamówkami leków. Często biorą leki pod różnymi nazwami handlowymi, ale z tą samą substancją czynną, a tym samym zwiększają dawki leków – mówi prezes NIA.
Kolejny problem dotyczy samoleczenia i przyjmowania przez seniorów preparatów pod wypływem przekazów reklamowych. Osoby starsze mają też problem odróżnieniem leków od suplementów diety.
Potwierdza to prof. Katarzyna Wieczorowska-Tobis. Jak zaznacza, sama wielokrotnie miała do czynienia z sytuacjami, w których pacjenci senioralni - głównie pod wpływem reklam - zamiast leków nabywali niepotrzebne im suplementy diety.
Niesamodzielni w potrzebie
Badanie pokazało ponadto, że 88 proc. ocenia, iż osoby niesamodzielne, w tym seniorzy, nie mają odpowiedniego dostępu do pielęgniarskiej opieki domowej. Czas oczekiwania to pół roku lub kilka miesięcy. Jak podkreśla prezes Koalicji, w sytuacji, gdy pacjent opuszcza szpital, taka opieka powinna być zapewniona od razu.
Niestety także opieka instytucjonalna nie działa tak, jak należy. 82 proc. badanych ocenia, że nie ma odpowiedniej opieki instytucjonalnej. Zakłady opiekuńczo lecznicze są przepełnione, a czas oczekiwania na miejsce to od 8 miesięcy do 1,5 roku.
Stanowczo zbyt długo czeka się również na świadczenia rehabilitacyjne, a te są szczególnie istotne w jak najszybszym czasie dla seniora opuszczającego szpital. Bez tego jakość życia seniora jest dużo gorsza i nie da się pewnych rzeczy nadrobić po czasie. Oznacza to również większe obciążenie systemu opieki zdrowotnej niż w przypadku bardziej samodzielnego seniora, który został odpowiednio szybko i dobrze zrehabilitowany.
Wyniki badania potwierdziły tylko, że sytuacja gospodarcza ma znaczący wpływ na sytuację zdrowotną osób starszych, a największy problem stanowią ceny leków na receptę oraz czas oczekiwania na świadczenia medyczne "na NFZ".
–