Lewandowski reaguje na skandal w Barcelonie. "Wyszło bardzo źle"

redakcja naTemat
22 maja 2023, 07:02 • 1 minuta czytania
Dwaj piłkarz FC Barcelony zwrócili się do rosyjskich kibiców z podziękowaniem za wsparcie i nadzieją, że niebawem uda im się spotkać. Nagranie było efektem współpracy handlowej, jednak bardzo nieprzemyślanej, jak się później okazało. Wywołało w sieci spory skandal, który nie ominął także Roberta Lewandowskiego.
Skandal w FC Barcelonie z rosyjskimi kibicami. Komentarz Lewandowskiego fOT. IMAGO/Sergio Ruiz / PRESSIN/Imago Sport and News / East News

Piłkarzami, którzy ciepło zwrócili się do kibiców z Rosji, są Sergi Roberto i Alejandro Balde. Na nagraniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych z inicjatywy Okko Sport, zawodnicy dziękują rosyjskim kibicom za wsparcie i dodają, że liczą, że "wkrótce będą mogli się z nimi spotkać".


Nagranie miało powstać w ramach współpracy FC Barcelony z rosyjskim bukmacherem 1XBet. Film nagrano przed spotkaniem z Realem Sociedad San Sebastian.

Ta sytuacja wzbudziła reakcję klubu Szachatar Donieck. Ukraińska drużyna wkleiła na Twittera zdjęcia dwóch swoich piłkarzy, którzy zostali ranni na wojnie i właśnie w sercu Katalonii udzielono im pomocy. Zdjęcia opatrzono komentarzem:

"Ani jedno zwycięstwo, ani setki sprzedanych koszulek nie są warte ludzkiego życia. Na zdjęciach widać dwóch żołnierzy Ukrainy, Witalija Szumeja i Bohdana Kusza, którzy zostali ciężko ranni w wyniku rosyjskiej agresji i są obecnie leczeni w Barcelonie.

Lewandowski pociągnięty do odpowiedzi przez Szachtar Donieck

Klub wywołał do odpowiedzi także Roberta Lewandowskiego, jako piłkarza Barcy, ale też kapitana reprezentacji biało-czerwonych.

"Uważa Pan, że to normalne? Jako kapitan reprezentacji Polski, czyli kraju, który tak bardzo pomaga Ukrainie, musi Pan rozumieć, jaka jest skala naszej tragedii I jak absurdalna jest ta sytuacja" – zwrócił się do Lewandowskiego ukraiński klub.

"Podczas gdy nasi żołnierze przechodzą rehabilitację w Barcelonie, piłkarze wysyłają nagrania do fanów pochodzących z kraju, który zabija Ukraińców, zabija dzieci i niszczy nam miasta. Żadne zwycięstwa, żadne t-shirty, nie są warte więcej niż ludzkie życie" – napisano na Twitterowym profilu Szachtaru Donieck.

Lewandowski odpowiada na zarzuty Ukraińców

Informacja rozlała się po sieci, dlatego o odpowiedź Lewy dość szybko został zapytany przez jednego z dziennikarzy sportowego Interii. Jak usłyszał od niego Sebastian Staszewski, nasz czołowy piłkarz dowiedział się o wszystkim po fakcie.

– Dowiedziałem się o tym nagraniu po czasie i delikatnie mówiąc, byłem bardzo nim zaskoczony. Pytałem w klubie o tę sytuację i wiem, że nie było to oficjalne stanowisko, tylko wypowiedź podczas spotkania z mediami posiadającymi prawa transmisyjne do La Ligi – skomentował sprawę piłkarz i wyjaśnił, że "w takich sytuacjach często nie wie się nawet, z kim się rozmawia".

– To oczywiście nie jest żadne wytłumaczenie, bo ewidentnie coś nie zostało dopilnowane i w efekcie wyszło bardzo źle. Jednocześnie z tego co wiem, to klub zamierza podjąć jakieś działania w odpowiedzi na tę sytuację – komentował.

Na razie nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie FC Barcelony.