Doda usiadła między Miszczakiem a Terentiew. Pracownik Polsatu zdradza kulisy konferencji

Weronika Tomaszewska-Michalak
22 maja 2023, 18:06 • 1 minuta czytania
Drama między Dodą a Górniak trwa. Poszło o to, że Edyta na przywitanie nie podała ręki piosenkarce. W odpowiedzi diwa zarzuciła Rabczewskiej, że specjalnie usiadła obok Edwarda Miszczaka i Niny Terentiew, aby "zwrócić na siebie uwagę". Tymczasem pojawił się komentarz pracownika Polsatu ws. zajmowania miejsc na konferencji.
Doda na konferencji usiadła między Miszczakiem a Terentiew. fot Adam Jankowski/REPORTER

– Bardzo się cieszę, że mogę siedzieć dzisiaj w takim doborowym towarzystwie. Czy wy to widzicie? Zróbcie zdjęcia z tego spektakularnego, niesamowitego wydarzenia – mówiła mocno podekscytowana Rabczewska podczas konferencji ws. Polsat SuperHit Festiwal 2023.


Doda siedziała wówczas pomiędzy byłą dyrektorką programową telewizji Polsat i jej obecnym szefem.

Potem do pomieszczenia, w którym siedzieli już wszyscy, wparowała spóźniona Edyta Górniak. Pospiesznie przywitała się z szefostwem stacji i... Marylą Rodowicz, nazywając ją "ledendą polskiej sceny". Pominęła natomiast Rabczewską.

Ta sytuacja wywołała niemałą dramę. Jak wiadomo, Doda i Górniak od lat się nie lubią. Zostało to więc odebrane, jako specjalne zagranie diwy. "Edi" opowiadając swoją wersję wydarzeń, zaznaczyła, że nie miała złych intencji.

Zarzuciła Dodzie "manipulację całą sytuacją, kłamstwa i bojkot". Zasugerowała, że nie powinna siedzieć obok Miszczaka i Terentiew.

– Drugim punktem, którym chciała zwrócić na siebie uwagę, było podkreślenie, w jakim towarzystwie siedzi. I tu kolejna manipulacja. To nie było wskazane przez produkcję miejsce dla niej. Zresztą widać to na filmikach – skwitowała.

Co na te słowa przedstawiciele telewizji Polsat?

Górniak, mówiąc o filmiku, na którym było widoczne, kto, jakie miejsce ma zająć, pewnie chodziło jej o InsaStory Krzysztofa Ibisza. Nagranie zyskało popularność w sieci i faktycznie na miejscach było tam widać karteczki z imionami i nazwiskami konkretnych osób.

Serwis Plejada skontaktował się z pracownikami stacji Polsat w tej sprawie. Okazało się, że "było to przypadkowe ułożenie kartek". Wszystko miało się zmienić, gdy przyszła Nina Terentiew.

– To, co było widoczne na story Krzysztofa Ibisza, było roboczym, przypadkowym ułożeniem kartek. Artyści nie mieli wpływu na to, gdzie usiądą. Pani dyrektor po przyjściu usadziła wszystkich od nowa – powiedziała Plejadzie osoba z działu PR.

Spięcie Dody i Górniak

Przypomnijmy, że obydwie artystki pozostają na wojennej ścieżce od prawie dwóch dekad i nic nie zapowiada końca.

Po sytuacji z przywitanie na konferencji Doda tak mówiła o Górniak: – W sumie to się cieszę, że tak wyszło, bo znowu nic nie musiałam robić, żeby pokazać, jaka jest sytuacja i jak to wygląda za kulisami. Oczywiście do kamery można mówić wszystko: że jest się takim, owakim, z klasą, eleganckim, kulturalnym, a tak naprawdę później w takich odruchach widać prawdę.

Z kolei Edyta na swoim InsaStory tłumaczyła: – Kiedy witałam się z dyrekcją, starałam się to zrobić jak najszybciej, żeby zająć swoje miejsce, nie zatrzymywać konferencji dłużej, niż było to konieczne. Zauważyłam Dorotę Rabczewską i uśmiechnęłam się do niej. Odpowiedziała mi uśmiechem. Powiedziałam do niej: "o, cześć". Odpowiedziała mi: "o, cześć", co widać na filmikach. A więc przywitałam się z nią, nie zignorowałem jej. – Wyciągnęłam do niej rękę kilkukrotnie publicznie, wie o tym, bo reagowała na to. Co prawda, wykpiła moje słowa i życzliwość, ale pomyślałam sobie, że przecież wie, że jestem jej życzliwa i może sobie porozmawiamy. Nie zdążyłyśmy (...), bo Dorota Rabczewska zbojkotowała całą sytuację, zmanipulowała, okłamała opinię publiczną, sugerując, że w ogóle się z nią nie przywitałam – dodała. – Dorota Rabczewska bardzo potrzebuje atencji. Wciąż nie wierzy w swój talent, swoją pracowitość i urodę. Szkoda. Szkoda, że potrafi poświęcić każdą sytuację, zmanipulować, okłamać, zrobić dramę po to, tylko żeby miała nagłówki. Temat, który zainicjowała, zdominował cały temat muzyczny, przez który się tam wszyscy spotkaliśmy – podsumowała.