Górniak pokazała, jak całuje się z kobietą. Na reakcję fanów nie trzeba było długo czekać
Edyta Górniak na Instagramie całuje się z kobietą. "Dwa aniołki" [WIDEO]
W niedzielę (28 maja) na Instagramie wylądowało nagranie z opisem "Soul SeaStars", który jest grą słów. Widzimy, jak artystka doskonale bawi się na tylnych siedzeniach w samochodzie z tajemniczą brunetką. Obydwie postawiły na białe garnitury. Mówiły po angielsku, naśladując manierę zagranicznych celebrytek.
Na końcu filmiku widać, jak Górniak całuje się z kobietą. Potem auto się zatrzymuje, a panie wysiadają z niego.
Fani piosenkarki pospieszyli z komentarzami widząc, "całuśne wideo". "Cudownie na Was patrzeć ...oj chciałabym mieć takie siostry"; "Dwa aniołki. Edytko aniołku, serduszko kochane, wyglądasz jak zawsze fantastycznie, prześlicznie, przepięknie po prostu bajka"; "Cieszymy się, że jesteś szczęśliwa" – reagowali.
Jeden z internautów zapytał wprost: "Kim jest ta kobieta z Edi?". Tożsamość kobiety ujawniła sama Górniak, bowiem oznaczyła ją w filmiku. To niejaka Natalia Steskal. Wygląda na to, że panie są przyjaciółkami.
Górniak w Sopocie wspomniała rozwód z Krupą. "Pewnego dnia poczułam odrodzenie"
Edyta Górniak to jedna z największych polskich gwiazd, dlatego nie mogło jej zabraknąć podczas tegorocznego Polsat SuperHit Festiwalu. Wokalistka zrezygnowała ze swoich największych hitów. Zamiast nich zaprezentowała interpretacje przebojów Lionela Richie'ego "Hello" i Glorii Gaynor "I Will Survive".
Artystka na show w Operze Leśnej wybrała czerwoną, lateksową kreację. Ochoczo pozowała na ściance i udzielała wywiadów. W jednym z nich powiedziała, że tuż po zakończeniu sobotniej imprezy, zamierza zjeść coś dobrego, a potem ściągnąć szpilki i rzęsy i wskoczyć w piżamę.
Górniak wywołała sporo kontrowersji, poruszając podczas festiwalu w Sopocie temat swojego rozwodu sprzed lat. W 2010 roku zakończyła małżeństwo z Dariuszem Krupą. To on jest ojcem 19-letniego Allana Krupy.
"Jeśli ktoś z was, który teraz przechodzi w tej chwili ten moment, chcę wam potwierdzić, że wszystko można przetrwać, można się odrodzić, odbudować wszystko jeszcze piękniejszym. Ten utwór, który zaśpiewałam 13 czy 14 lat temu w telewizji Polsat, był naprawdę trudnym momentem" – wspomniała. Zanim przeszła do kolejnego utworu stwierdziła: "Na szczęście są różne utwory i różne etapy w życiu. Nic się nie zatrzymuje na stałe".
"Nie można się do nikogo i niczego przywiązywać, bo jeśli tak będziemy robić, to będziemy cierpieć, bo wtedy stawiamy kogoś w niezręcznej pozycji spełniania naszych oczekiwań. Nie ma oczekiwań, nie ma rozczarowań. Pewnego dnia poczułam odrodzenie i życzę tego poczucia wszystkim, którzy na ten moment czekają" – podsumowała.