Szkoły w USA zakazały korzystania z Biblii. Powodem "przemoc i wulgaryzmy"
Jak podaje NBC News, treści zawarte w Biblii Świętego Jakuba mają być niezgodne z przyjętą w 2022 roku ustawą, która traktuje o usuwaniu "pornograficznych lub nieprzyzwoitych" treści ze szkół. I właśnie na ustawę uchwaloną przez republikański rząd w Utah powołał się jeden z rodziców, który napisał skargę.
Jak wskazał rodzic, na którego oświadczenie powołuje się redakcja, "wysiłek, aby wyrzucić Biblię, był protestem przeciwko prawu stanu". Amerykańskie media przypominają, że do tej pory z bibliotek usuwano książki, które zawierały tematykę m.in. orientacji seksualnej.
Jednak zdaniem rodzica Biblia także powinna znaleźć się w gronie ksiąg zakazanych. Jego skarga wpłynęła pod koniec ubiegłego roku. Przytoczył w niej m.in. fragmenty Księgi Rodzaju opisujące zniszczenie Sodomy i Gomory. Okręgowa komisja edukacji podjęła decyzję w ubiegłym tygodniu: Biblia ma zniknąć ze szkolnych bibliotek.
"Dziękuję władzom ustawodawczym stanu Utah i Utah Parents United za uczynienie tego procesu (...) o wiele łatwiejszym" – można było przeczytać w skardze rodzica. "Teraz wszyscy możemy zakazać książek, a ty nawet nie musisz ich czytać (...). Cholera, nawet nie musisz widzieć książki!" – tak później skomentował.
Czemu Biblię uznano za źródło przemocy i wulgaryzmów?
Do skargi dołączono ośmiostronicową listę przykładów z Biblii, cytujących dokładne wersety, które wzbudziły zastrzeżenia. Wymieniono między innymi kazirodztwo, onanizm, bestialstwo, prostytucję, okaleczanie narządów płciowych, gwałt, czy dzieciobójstwo.
"Bez wątpienia przekonasz się, że Biblia, zgodnie z Utah Code Ann. § 76-10-1227 nie zawiera żadnych poważnych wartości dla nieletnich (o których mówi ustawa – red.), ponieważ zgodnie z naszą nową definicją jest pornograficzna" – wskazywał rodzic.
Decyzję skomentował m.in. Republikanin Ken Ivory, jeden z pomysłodawców nowego prawa w Utah. Na początku skargę odebrał jako drwinę, po podjęciu decyzji przez okręg szkolny stwierdził, że "Biblia jest trudną lekturą dla dzieci ze szkół podstawowych lub gimnazjów". "Tradycyjnie w USA Biblia jest najlepiej nauczana i najlepiej rozumiana w domu" – napisał.
Warto zaznaczyć, że Biblia nie zniknie z programu nauczania, bo formalnie jej tam nie ma. Przestanie być jednak dostępna na półkach bibliotek, co dotyczyć będzie zaledwie kilku szkół, w których w ogóle się znajdowała.
Postanowiono, że święta księga chrześcijan zostanie w obiegu bibliotek na poziomie szkoły średniej, co ogłosił w NBC News Christopher Williamsa, rzecznik okręgu.
Od decyzji komisji odwołała się jedna osoba, która chciałaby, aby Biblia została zachowana na wszystkich poziomach w szkołach. Odwołaniem zajmie się trzyosobowa komisja z okręgowej Rady Edukacji.
Dodajmy, że Utah to nie pierwszy stan w USA, który zakazał Biblii w szkołach. BBC News przypomina, że w ubiegłym roku na podobny ruch zdecydował się jeden z okręgów szkolnych w Teksasie. A w ubiegłym miesiącu zarzuty wobec Pisma Świętego wystosowali uczniowie z Kansas.