Spuścili głowy, ale musieli to słyszeć. Tak polscy kibice "pożegnali" piłkarzy w Kiszyniowie
Jak przegrać "wygrany" mecz z dużo słabszym – teoretycznie na papierze – rywalem? We wtorek pokazali to Mołdawianie, którzy – mimo że na przerwę meczu eliminacji do ME 2024 schodzili na przerwę przy wyniku 0:2 – w drugiej połowie nie tylko odrobili straty, ale w końcówce zadali ostateczny cios i wygrali ostatecznie 3:2.
Polacy (23. miejsce w rankingu FIFA) zaliczyli blamaż, bo przegrali z drużyną, która w tym rankingu plasuje się dopiero na 171. miejscu. Oczywiście przegrać można z każdym, bo "dziś nie ma słabych drużyn", ale nie w takim stylu.
Blamaż Polaków w meczu z Mołdawią. Tak kibice "pożegnali" piłkarzy z trybun
Na stadionie Zimbru w Kiszyniowie (10 500 krzesełek) zasiadło także wielu kibiców z Polski, którzy przyjechali do stolicy Mołdawii z różnych stron kraju, by wspierać Biało-Czerwonych. Jeszcze na początku meczu dało się słyszeć tradycyjne "Gramy u siebie", jednak tuż po ostatnim gwizdku sędziego polscy kibice nie tylko wymownie ocenili grę podopiecznych Fernando Santosa, ale także "pożegnali" i "podziękowali" reprezentantom Polski za grę.
Do mediów społecznościowych trafił filmik z trybun stadionu w stolicy Mołdawii. Widać na nim skwaszone miny polskich piłkarzy, którzy ze spuszczonymi głowami opuszczają murawę. Słychać też polskich kibiców.
Nagranie trwa zaledwie 26 sekund, ale mówi wszystko. "Patałachy, kur**a!"; "Wypierd***ć!"; "Do solarium!" – słychać na filmiku okrzyki przeplatane gwizdami.
Wcześniej z trybun, m.in. podczas pomeczowego wywiadu Jana Bednarka z TVP Sport, leciały wyzwiska także w kierunku Polskiego Związku Piłki Nożnej ("je*** PZPN"), których już dawno nie było słychać na meczach reprezentacji.
Wściekły kibic wygarnął z trybun Zielińskiemu
Jak informowaliśmy w naTemat, po spotkaniu na trybunach przez dłuższą chwilę pozostali wściekli fani Biało-Czerwonych. Z jednym z nich starł się Piotr Zieliński, który zawalił przy pierwszej bramce dla rywali. Z ust kibica padło wiele gorzkich słów.
W oczekiwaniu na pomeczowy wywiad z reporterem Polsatu Sport pomocnik Napoli stanął tuż pod trybuną, gdzie siedzieli fani Biało-Czerwonych. – Podróżujemy za wami po całym świecie. Trzy dni jechałem tutaj PKS-em, zwróćcie mi k***a teraz za bilet. Nawet nie podeszliście do kibiców. Co wy odpier***acie! – krzyczał w kierunku Zielińskiego jeden z kibiców.
– No jak nie podeszliśmy, przecież byliśmy – odpowiedział mu reprezentant Polski, co jeszcze bardziej rozzłościło i tak już wściekłego kibica. – Co byliście, jak byliście?! Jeśli masz odwagę, stań teraz przed kamerą i przeproś. Wstyd, k***a – mówił mężczyzna.
Przypomnijmy, że głośno jest także o słowach Jana Bednarka, który jako pierwszy skomentował kompromitację naszego zespołu. – Bierzemy to na siebie, musimy się podnieść, popełniliśmy proste błędy – powiedział na początek stoper angielskiego Southampton.
Po czym dodał: – Drugą połowę chcieliśmy zagrać na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz sam dogra się do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje.