To zgroza, że Titan w ogóle wypłynął. Eksperci już dawno ostrzegali, że dojdzie do tragedii

redakcja naTemat
22 czerwca 2023, 12:28 • 1 minuta czytania
Trwają poszukiwania zaginionej łodzi podwodnej Titan z pięcioma osobami na pokładzie. Wszyscy mówią o trwającej akcji ratunkowej, ale problemy wystąpiły jeszcze przed pechową "wycieczką" do wraku Titanica. Eksperci alarmowali, że taka wyprawa może skończyć się tragedią.
Zaginęła łódź podwodna Titan do przewożenia turystów Fot. ABACA/Abaca/East News

O kulisach zamieszania wokół wypraw do wraku Titanica informuje "The New York Times". Amerykański dziennik podaje, że eksperci ostrzegali przed potencjalnymi zagrożeniami i namawiali firmę OceanGate do poddania się standardowemu procesowi certyfikacji. To był głos nie tylko zewnętrznych specjalistów. Chodziło także o pracowników firmy.


Dyrektor operacji morskich OceanGate, David Lochridge, rozpoczął pracę nad raportem w tej sprawie w 2018 r. Dokument podobno był miażdżący, jeśli chodzi o kwestię wykorzystania łodzi Titan do takich wypraw jak ta w pobliże Titanica. Wniosek był prosty: maszyna wymaga dalszych testów, a każda wyprawa na znaczną głębokość będzie zagrożeniem dla załogi.

Niedługo po tym, liderzy z branży odkrywców głębin morskich i oceanografów napisali list do szefa spółki Stocktona Rusha. Wskazywali w nim, że "eksperymentalne" podejście firmy i jej decyzja o zrezygnowaniu z tradycyjnej oceny ryzyka, może doprowadzić do potencjalnie "katastrofalnych" problemów z misją Titana. Dodajmy, że Rush jest jedną z pięciu osób na pokładzie łodzi, która zaginęła w oceanie.

Problemy z łodzią podwodną Titan

Jak podaje "Daily Mail", podwodne rejsy dla milionerów mogłyby ruszyć już w 2018 r., ale uderzenie pioruna uszkodziło elektronikę w Titanie. W 2019 r. rejs został ponownie przełożony z powodu problemu z przestrzeganiem ograniczeń kanadyjskiego prawa morskiego na statkach pływających pod obcą banderą.

Problemy pojawiły się także w 2020 r. Podwodna maszyna musiała zostać przebudowana po tym, jak testy wykazały oznaki "cyklicznego zmęczenia", które zmniejszyły wyporność kadłuba do 3000 metrów. To było znacznie poniżej tego, co było wymagane, aby zbliżyć się do Titanica.

Po wykryciu problemów związanych z tym, jak głęboko może zejść Titan, OceanGate ogłosiło wówczas, że współpracuje z NASA, aby upewnić się, że łódź jest na tyle dobrze skonstruowana, by przetrwać w głębinach oceanu. Teoretycznie wszystkie zgłaszane wcześniej problemy miały być rozwiązane jeszcze przed ostatnią dramatyczną wyprawą.

Poszukiwania łodzi podwodnej Titan

Zaginięciem tej łodzi podwodnej od niedzieli 18 czerwca żyje pół świata. Na pokładzie jest pięć osób. Za wyprawę w okolice wraku Titanica zapłaciły po 250 tys. dolarów.

Celem wyprawy było zwiedzanie wraku transatlantyku Titanic, który w 1912 r. na oceanie zderzył się z górą lodową i zatonął. Amerykańskie służby informują, że na pokładzie Titana był kapitan i czterech "specjalistów ds. misji".

Trwa walka z czasem, bowiem załodze kończy się tlen. I mogłoby się wydawać, że to teraz jej największy problem, ale równie groźna może być np. hipotermia, o czym pisaliśmy w naTemat.

Czytaj także: https://natemat.pl/494573,poszukiwania-lodzi-titan-zaloga-ma-jeszcze-wiekszy-problem-niz-brak-tlenu