Rzeźniczak o skandalu po wizycie u Żurnalisty. Zwrócił uwagę na jedną rzecz
Wypowiedź Jakuba Rzeźniczaka w podkaście Żurnalisty na temat jego życia prywatnego wzbudziła sporo kontrowersji, a echa tej rozmowy do tej pory nie cichną. Piłkarz postanowił opowiedzieć ze swojej perspektywy, jak wyglądały jego poprzednie związki. Żurnalista w opisie wywiadu podkreślił, że "Kuba chce zacząć 'nowe' życie, zamykając wszystko, co było za nim".
Czytaj także: Rzeźniczak "wyspowiadał się" u Żurnalisty. Szokujące wyznania o byłych partnerkach
Żona Rzeźniczaka przekazała jego komentarz po wywiadzie u Żurnalisty
Jakub Rzeźniczak w trakcie rozmowy z Żurnalistą zarzucił między innymi Magdalenie Stępień to, że "udawała kogoś, kim nie była". O Edycie Zając wypalił, że ta raczej wiedziała o jego zdradach, z kolei Ewelinę Taraszkiewicz nazwał "dziewczyną na telefon".
W sieci oprócz słów wsparcia i zrozumienia pojawiło się wiele dość krytycznych komentarzy pod jego adresem. Rykoszetem obrywa także jego obecna żona, Paulina Nowicka. Z modelką skontaktowała się redakcja Pudelka, prosząc o komentarz, jak reaguje na nieprzychylne komentarze. W odpowiedzi kobieta postanowiła przekazać to, co w tym temacie ma do powiedzenia jej mąż. Zwrócił uwagę na jedną rzecz...
Kuba tak to komentuje: Dostaliśmy tysiące pozytywnych wiadomości. Żeby w całości zrozumieć sytuację, należy wysłuchać nie jednego zdania, które jest najszerzej komentowane, tylko całego wywiadu. Ogrom ludzi zmieniło zdanie i rozumie to, w jakiej sytuacji byłem i jestem. Zwróciłem też w wywiadzie uwagę na duży problem, z jakim mierzą się faceci. A że temat jest delikatny, to jest szeroko komentowany i ja to rozumiem.
Taraszkiewicz wydała oświadczenie ws. wypowiedzi Rzeźniczaka. Piłkarz odpowiedział
Jak pisaliśmy w naTemat, Ewelina Taraszkiewicz zareagowała dość szybko po publikacji wywiadu. "Panie Rzeźniczak, ja to tylko mam nadzieję, że Pan ma te dowody na tę moją 'prostytucję'. I tak oczywiście, że zaraz wszystkie wiadomości na każde zdanie Pana Rzeźniczaka odpowiem. W przeciwieństwie do Ciebie Panie Rzeźniczak – ja mam dowody. Bardzo, bardzo słaba próba ratowania swej i tak już zniszczonej reputacji" – opublikowała wpis na InstaStory.
"Szkoda, że kolejna sprawa o zniesławienie będzie w Kołobrzegu, ale z przyjemnością będę jeździć na każdą rozprawę" – oświadczyła. "Masz 2 godziny, by publicznie mnie przeprosić i odwołać te parszywe kłamstwa na temat Edyty, temat Magdy i przede wszystkim na mój temat. I tym razem skonsultuj się, ze swoim prawnikiem. 11:45" – podsumowała.
Co więcej, Taraszkiewicz zwróciła się do Żurnalisty, dając do zrozumienia, że skoro dał możliwość wypowiedzenie się Rzeźniczakowi, który jak stwierdziła – jest jego przyjacielem – to ją także powinien zaprosić na "kontrwywiad", jeśli jest "rzetelnym dziennikarzem".
Kobieta nie doczekała się przeprosin we wskazanym przez siebie czasie. Redakcja Plotka skontaktowała się zaś z byłym zawodnikiem Wisły Płock. Jak ustosunkował się do oświadczenia Taraszkiewicz? Odpowiedział zwięźle: "Wszystko, co powiedziałem w wywiadzie, jest prawdą".