Skandal z synem Arent. Ujawniono, jak na tłumaczenia posłanki PiS zareagował Kaczyński

Adam Nowiński
07 lipca 2023, 15:03 • 1 minuta czytania
Dziennikarze "Super Expressu" ustalili w rozmowie z informatorami zbliżonymi do władz Prawa i Sprawiedliwości, jak na sprawę związaną z synem posłanki partii Iwony Arent zareagować miał Jarosław Kaczyński. Prezes był podobno zirytowany tym, jak polityczka z Olsztyna tłumaczyła zachowanie 29-latka.
Jak Jarosław Kaczyński zareagował na skandal z synem Iwony Arent? Fot. Artur Szczepanski/REPORTER

Według ustaleń "Super Expressu" pozycję polityczną Iwony Arent w Zjednoczonej Prawicy nie osłabiło działanie jej syna, Michał A., który pobił swoją byłą dziewczynę, ale sama polityczka PiS, a raczej jej reakcja na skandaliczne zdarzenie.


W rozmowie z TVN24 posłanka stwierdziła, że jej syn "tylko" szarpnął Paulinę za włosy i opluł. – On nie przyznaje się do pobicia. Twierdzi, że dokonała go ta druga osoba. Ta dziewczyna go okradła, więc spotkał się z nią i zażądał zwrotu pieniędzy. Poniosły go nerwy i szarpnął ją za włosy i opluł, ale nie uderzył – powiedziała Iwona Arent.

Te słowa jednak bardzo nie spodobały się prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. – Kierownictwo nie było zadowolone z tego co mówiła. Prezes Jarosław Kaczyński był zirytowany tymi słowami, jak my wszyscy. Odbyła się wewnętrzna rozmowa z Iwoną Arent – powiedział "Super Expressowi" jeden z ważnych polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Iwona Arent zawiesza aktywność polityczną. Jej syn usłyszał zarzuty

Przypomnijmy, że w czwartek w nocy w mediach społecznościowych Iwona Arent poinformowała w oświadczeniu, że zawiesza aktywność polityczną. Stało się to po tym, jak do sieci wyciekło nagranie z pobicia kobiety, w którym miał uczestniczyć jej syn.

"Informuję, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej. Poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia mi prowadzenie działań społecznych i wymaga ode mnie skupienia się wyłącznie na roli matki" – napisała posłanka PiS.

"Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób nie mogą być usprawiedliwione. Absolutnie żadna forma fizycznej czy psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety" – dodała.

W dalszej części przyznała, że "niepotrzebnie spekulowała na temat przebiegu zdarzenia, nie znając jego okoliczności, tym samym wprowadzając opinię publiczną w błąd". "Nawet matczyna troska tego nie tłumaczy. Za to przepraszam" – stwierdziła.

Syn posłanki PiS z Olsztyna miał pobić byłą dziewczynę

Przypomnijmy, 29-letni syn Iwony Arent został oskarżony o napaść na byłą partnerkę. Michał A., bo o nim mowa, miał pobić i skopać Paulinę C. Do zdarzenia doszło 24 czerwca w mieszkaniu przy alei Niepodległości w Olsztynie.

Niedługo potem opublikowano nagranie z pobicia kobiety. Okazuje się, że syn posłanki nagrał atak na swoją byłą dziewczynę. "Zabij ją, zaj...!", "Nie możemy jej wypuścić", "Ty k..., sz**to!", "Wal ją, zaj... ją" – na nagraniu, do którego dotarł "Super Express", słyszymy, że w ten sposób Michał A. krzyczał, gdy jego wspólniczka Magdalena T. bestialsko katowała Paulinę C.

Sprawa trafiła prosto do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która obecnie gromadzi materiał dowodowy.

Czytaj także: https://natemat.pl/497384,syn-iwony-arent-z-pis-mial-pobic-b-dziewczyne-tak-michala-a-broni-matka