Okazuje się, że syn posłanki Prawa i Sprawiedliwości nagrał atak na swoją byłą dziewczynę Paulinę C. Iwona Arent w mediach przytoczyła relację syna, według której "tylko" szarpnął on ofiarę za włosy i opluł ją. Tymczasem na nagraniu słyszymy, jak krzyczy do swojej wspólniczki "Zaj...b jej za mnie!".
Reklama.
Reklama.
"Zaj...b jej za mnie!", "Mnie też k...a okłamywałaś" – na nagraniu, do którego dotarł "Super Express", słyszymy, że w ten sposób Michał A. krzyczał, gdy jego wspólniczka Magdalena T. bestialsko katowała Paulinę C. Dziennik ujawnił, że syn posłanki Prawa i Sprawiedliwości Iwony Arentwszystko nagrał swoim smartfonem.
– Ta dziewczyna ukradła mu telefon i pieniądze. Spotkał się z nią, żeby wszystko oddała. Była tam jeszcze jej koleżanka, również domagająca się zwrotu rzeczy. Syn przyznał się, że ze złości szarpnął ją za włosy i opluł i to wszystko. Nie pobił – powiedziała w rozmowie z "SE" Iwona Arent.
Posłanka PiS podobną relację przedstawiła wcześniej w rozmowie z TVN24. Poinformowała także, że zapewniła synowi dostęp do prawnika, ale sprawę będzie musiał rozstrzygnąć niezawisły sąd.
Syn Iwony Arent pobił b. dziewczynę? O co chodzi w sprawie dziecka posłanki PiS?
Sprawę 29-letniego syna Iwony Arent nagłośnił TVN24. Do zdarzenia doszło 24 czerwca w mieszkaniu przy alei Niepodległości w Olsztynie. Tam interweniowała policja w związku z zawiadomieniem o bójce.
Na miejscu zatrzymano Magdalenę T. i Michała A., którzy mieli zaatakować Paulinę C. Co ciekawe, Paulina ma być byłą dziewczyną syna parlamentarzystki Prawa i Sprawiedliwości. Sprawa trafiła prosto do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która obecnie gromadzi materiał dowodowy.
W rozmowie z TVN24 prok. Daniel Brodowski wyjaśnił, że już 27 czerwca, czyli trzy dni po zdarzeniu, syna Arent i jego koleżankę objęto dozorem policyjnym. Oboje otrzymali także zakaz zbliżania się i kontaktowania z Pauliną C.
– Przedmiotowe postępowanie jest obecnie w fazie początkowej, trwa gromadzenie materiału dowodowego, realizowane są czynności procesowe – powiedział. Syn Arent i Magdalena T. usłyszeli zarzuty pobicia.
Z relacji prokuratura wynika, że Paulina C. padła ofiarą nie szarpaniny, a poważnej napaści. Miała być bita pięściami po twarzy, a także kopana w głowę.