Most Krymski poważnie uszkodzony. Są pierwsze nagrania po ataku

Informację o eksplozjach na Moście Krymskim podała ukraińska agencja informacyjna Ukrinform za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Zgłaszane są wybuchy i zniszczenia na Moście Krymskim. Informację potwierdził szef okupantów na Krymie" – napisano na Telegramie.

Dowódcą sił okupujących Krym, o którym wspomniała ukraińska agencja jest Siergiej Aksjonow. W związku z wybuchami na Moście Krymskim również za pośrednictwem Telegramu zaapelował, by kierowcy zrezygnowali z przejazdu w tamtym rejonie.

"W związku z obecną sytuacją proszę mieszkańców i gości półwyspu o powstrzymanie się od przejazdu przez Most Krymski i ze względów bezpieczeństwa wybranie innej drogi lądowej przez nowe regiony" – cytuje Aksjonowa BBC.

Jak podała z kolei stacja CNN, która powołała się na słowa gubernatora obwodu biełgorodzkiego, w zdarzeniu zginęły dwie osoby, a trzecia została ranna. "Gubernator Wiaczesław Gładkow potwierdził ofiary śmiertelne. Zginęli rodzice, a ich córka została ranna" – czytamy. Na miejscu mają działać rosyjskie służby specjalne.

Olbrzymie korki przed Mostem Krymskim

Według agencji Reutera do eksplozji w miejscu wjazdu na Most Krymski doszło o godzinie 3:04 i 3:20 czasu lokalnego (w Polsce o 2:04 i 2:20). Od chwili uderzenia przez nieznanych dotąd sprawców przed mostem formuje się potężny korek.

BBC informuje, że lokalne władze nielegalnie okupowanego Krymu zaleciły kierowcom, by zamiast przejazdu przez niezniszczoną część Mostu Krymskiego wybrali przeprawę promem, który kursuje między dwoma brzegami Cieśniny Kerczeńskiej. Po moście mogą podróżować jedynie samochody lekkie oraz autobusy turystyczne.

Jak przekazało Ministerstwo Transportu Federacji Rosyjskiej, uszkodzona została nawierzchnia trasy, jednak filary i przęsła są w stanie nienaruszonym. Poziom zniszczeń mostu opublikował portal NEXTA, który udostępnił nagranie jednej z osób znajdujących się w miejscu incydentu.

Grupa Wagnera zaatakowała Most Krymski?

Okazuje się, że za eksplozjami na Moście Krymskim wcale nie muszą stać żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak pisaliśmy w naTemat, kilka tygodni temu rosyjscy policjanci prowadzili dokładną rewizję wszystkich pojazdów, jakie wjeżdżały na most. Powodem surowych kontroli miała być obawa przed wysadzeniem mostu.