Premier chciał uderzyć w Tuska. Ten wymownie skwitował jego tyradę o postaci ze "Shreka"

Natalia Kamińska
22 lipca 2023, 21:26 • 1 minuta czytania
Premier Mateusz Morawiecki postanowił w sobotę Krotoszynie uderzyć w lidera PO Donalda Tusk. Porównał go do jednej z postaci z bajki "Shrek". Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie zostawił tego bez wymownej odpowiedzi.
Donald Tusk. Fot. Pawel Wodzynski/East News

O co chodzi z wypowiedzią Mateusza Morawieckiego? Otóż jak już informowaliśmy, premier chciał zakpić z Donalda Tusk zabawnym porównaniem.


Morawiecki próbował dopiec Tuskowi

– Tam był taki władca, który miał filozofię, żeby niech inni się poświęcali. Lord Farquaad zdaje się jakoś tak mówił, że wielu zginie, ale on jest gotów na takie poświęcenie. To trochę tak jak z Donaldem Tuskiem. On wie, że ludzie będą klepać biedę, ale on jest gotów na takie poświęcenie, by ludzie klepali biedę – stwierdził w Krotoszynie Mateusz Morawiecki.

To ciekawe stwierdzenie, bo to za rządów PiS w kraju zapanowała drożyzna, ceny w sklepach wariują, na stacjach paliw Polacy płacą najwięcej za paliwo od lat, a inflacja jest najwyższa od ponad dwóch dekad. Zdaniem ekonomistów przyczyniła się do tego nie tylko pandemia i wojna w Ukrainie, ale także nieudolna polityka rządu oraz działania NBP.

Zdaniem Morawieckiego takie poglądy to "filozofia liberałów", przed którą "trzeba się strzec". – Ten lord przegrał potem na koniec i to jest happy end, z którym chcę państwa zostawić – przekonywał.

I dodał: – Nie Polska dla wybranych milionerów, tylko dla milionów obywateli. I to jest nasza filozofia i jej będziemy zawsze wierni. A sam wspomniany przez Morawieckiego lord ze "Shreka" to postać dość antypatyczna.

Tusk odpowiada Morawieckiemu ws. porównania do postaci ze "Shreka"

Tej wypowiedzi bez riposty nie zostawił oczywiście sam Tusk. Przewodniczący Platformy odpowiedział Morawieckiemu w swoim unikalnym stylu.

"Gdybyś, Mateuszu, oglądał "Shreka", wiedziałbyś, że lord Farquaad był mikrego wzrostu ponurym władcą z kompleksami wobec kobiet, a nie liderem opozycji. Ryzykant z ciebie" – napisał Tusk na Twitterze.

To, że Tusk wspomniał o kobietach, nie jest przypadkowe. W ostatnich dniach w Polsce szeroko dyskutowana jest historia pani Joanny, która została upokorzona przez policję.

Kobieta trafiła do szpitala w asyście policji, która bezprawnie zarekwirowała jej komórkę i laptop oraz upokorzyła w gabinecie ginekologicznym. Tusk następnego dnia po ujawnieniu przez TVN 24 jej historii, zapowiedział na 1 października Marsz Miliona Serc.

1 października zorganizujemy Marsz Miliona Serc. Milion w Warszawie da już pewność zwycięstwa. Spotkamy się po to, aby na kilka tygodni przed wyborami już nikt nie miał wątpliwości, że dobrych ludzi jest więcej – ogłosił w tym tygodniu Tusk. Co ważne, już w zeszłym roku Tusk zapowiedział, że jak wróci do władzy w Polsce, zostanie zliberalizowane prawo aborcyjne.

Teraz w naszym kraju aborcja jest niemal niemożliwa, a lekarze często nie udzielają pacjentkom wystarczającej pomocy.