Kaczyński nie chce rządzić z Konfederacją. Wyśmiał jej program: Pomysły szaleńców, dzieciaków

Katarzyna Florencka
23 lipca 2023, 18:28 • 1 minuta czytania
Bon zdrowotny Konfederacji to "pomysł szaleńców, dzieciaków" – oznajmił Jarosław Kaczyński w niedzielę. Prezes PiS przekonywał również swoich wyborców, że jego ugrupowanie nie będzie rządzić z Konfederacją.
Jarosław Kaczyński zaatakował Konfederację Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Kaczyński deklaruje: Nie będziemy rządu z Konfederacją

Sondaże wyborcze od miesięcy wskazują na to, że jedyną szansą dla Prawa i Sprawiedliwości na większość parlamentarną jest koalicja z Konfederacją, jeśli jednak wierzyć słowom prezesa PiS, na taki związek nie ma najmniejszych szans.


– W jedno nie wierzcie: że my będziemy rządzili z Konfederacją – zadeklarował Jarosław Kaczyński w niedzielę na pikniku rodzinnym w Stawiskach na Podlasiu.

Następnie zaczął atakować pomysł bonu zdrowotnego, który miałby wynosić 4340 zł rocznie. – Ich program to doprowadzenie was do nędzy, to cztery tysiące kilkaset złotych dla każdego w bonie na leczenie. Jak się może wtedy leczyć człowiek chory na nowotwór? Poważnie chory na serce czy jakąkolwiek inną poważną chorobę. To często nie miesiąc, ale tydzień, ale nawet mniej czasem, jeden dzień więcej kosztuje takiego leczenia – mówił Kaczyński.

– To oznacza skazanie bardzo wielu ludzi na śmierć, ogromnej ilości ludzi na śmierć. To są pomysły szaleńców, dzieciaków. Tylko dzieci mogą uwierzyć w taki program – dodał prezes PiS.

PiS i Konfederacja odcinają się od siebie

Od pewnego czasu zarówno PiS, jak i Konfederacja starają się reagować na sugerujące powyborczą koalicję wyniki sondaży, stanowczo odcinając się od siebie nawzajem.

"Po wyborach ktoś straci wiarygodność. Ja, jeżeli Konfederacja wejdzie w koalicję z PiS lub ci wszyscy dziennikarze, politycy, komentatorzy oraz masa płatnych trolli i hejterów, jeżeli tego nie zrobimy" – taki wpis w mediach społecznościowych zamieścił ostatnio Sławomir Mentzen, przewodniczący Konfederacji.

Spekulacje dotyczące możliwego współrządzenia obu ugrupowań wzmogły się po niedawnej wypowiedzi Krzysztofa Bosaka. Polityk podczas rozmowy z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że rolą Konfederacji jest "dobrze negocjować z przeciwnikami realizację programu i nie pogarszać sytuacji".

– Byłoby rzeczą niezwykle głupią, gdybyśmy my w tej chwili składali jakiekolwiek deklaracje – stwierdził wówczas Bosak.

Podobnie zadziałało ujawnienie korespondencji ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka z 7 lipca 2020. "Winnicki oddzwonił, mówi że wszystko gra tylko mają (jako narodowcy) duże ciśnienie od korwinistów oraz części frakcji narodowej, która twierdzi, że my świetnie rozgrywamy całą sytuację i oni tracą wyborców. Więc cisną na Winnickiego i Bosaka aby nas atakowali a oni i tak to tonują... Przynajmniej tak mówi :)" (pisownia oryginalna) – miał napisać Dworczyk w mailu do premiera Morawieckiego. "Ogólnie rozmowa b. dobra, prosiłem aby tonował ataki na nas – co obiecał czynić, umówiliśmy się na spotkanie i dłuższą rozmowę o kooperacji po wyborach" – miał dodać.

O kwestię rzekomej korespondencji zapytała Krzysztofa Bosaka Justyna Dobrosz-Oracz z "Gazety Wyborczej. – Nie było żadnego układania się z PiS-em – przekonywał polityk. – Mamy do czynienia z mailem, który potwierdza rzecz, o której mówię od kilku lat, to znaczy, że PiS-owcy do nas wydzwaniają, że próbują się spotykać i próbują nas przekabacić – dodał.