Janusz Korwin-Mikke, żona Krzysztofa Bosaka i były poseł Pawła Kukiza – oto lista Konfederacji w okręgu podwarszawskim. Skrajna prawica jako pierwsza zaczęła ujawniać wyborcze lokomotywy. Wśród nich jest także brat Sławomira Mentzena i zięć wspomnianego już Korwina.
Reklama.
Reklama.
I to jest ta nowa jakość? Liderami list Konfederacji rusofilski emeryt i żona wpływowego posła
Janusz Korwin-Mikke zainaugurował prezentacje "jedynek"Konfederacjiw nadchodzących wyborach do parlamentu. Już wiadomo, że w okręgu podwarszawskim listę otworzy właśnie lider Nowej Nadziei. Tuż za nim uplasuje się żona Krzysztofa Bosaka, Karina Bosak, która współpracuje z Ordo Iuris.
Trzecie miejsce przypadnie Jackowi Wilkowi. To były poseł, który wszedł do Sejmu w 2015 roku z list Pawła Kukiza. – Myślę, że to jest trójka, która zdobędzie dużo głosów, ponieważ to jest okręg normalnych ludzi. Do głowy by im nie przyszło wybrać takiego wariata jak pan Trzaskowski na prezydenta – powiedział Korwin-Mikke.
Jeśli już jesteśmy przy Kukiz'15, to warto także zwrócić uwagę na Stanisława Tyszkę. Jak podał Onet, były wicemarszałek poprowadzi listę w Gdyni.
Wyborczą lokomotywą w Lublinie zaś będzie zięć Janusza Korwin-Mikkego i były radny Prawa i Sprawiedliwości, Bartłomiej Pejo. To człowiek, który miał napisać donos na Artura Dziamborai doprowadzić do usunięcia go z Konfederacji.
W Chełmie jedynką będzie członek zarządu Marszu NiepodległościWitold Tumanowicz. Konfederacja już raz starała się obsadzić go, zamiast Roberta Bąkiewicza, na czele grupy organizującej nacjonalistyczne pochody.
Pierwsze miejsce w Toruniu obejmie... brat Sławomira Mentzena, Tomasz. Sam lider Konfederacji zaś będzie prowadził listę w Warszawie. Z ustaleń Onetu wynika, że najwięcej miejsc dostaną kandydaci z frakcji Korwina i Mentzena. Drudzy w kolejności będą narodowcy, a reszta zostanie dla Grzegorza Brauna.
Jak już pisaliśmy w naTemat, w wyniku burzliwych rozmów do Sejmu razem ze skrajną prawicą nie będzie kandydować przeciwniczka szczepień Justyna Socha oraz prorosyjski lider "góralskiego veta" Sebastian Pitoń.Kandydowanie uniemożliwiono również jego żonie Monice Stanisławskiej-Pitoń.