Staruszka spadła na tory tuż pod nadjeżdżający pociąg. Skończyło się cudem
Staruszka spadła na tory, przejechał nad nią pociąg
Do nieprawdopodobnej sytuacji doszło we wtorek 25 lipca chwilę przed godziną 8:00. Jak poinformował serwis TVN24, na stacji Jaworzno Szczakowa 81-latka oczekiwała na przyjazd pociągu. Poruszająca się o kulach kobieta wychyliła się poza krawędź peronu, by dojrzeć zbliżającą się kolejkę. W tym momencie staruszka została oślepiona przez słońce, straciła równowagę i spadła na tory.
Upadek kobiety został zauważony przez pozostałe osoby będące na peronie, jednak nie były w stanie usunąć z szyn 81-latki, ponieważ już za chwilę na stację miał wjechać zapowiadany pociąg. Świadkowie zdarzenia zdążyli przekazać kobiecie, by możliwie najmocniej skuliła się i przylgnęła do torowiska.
O upadku w ostatniej chwili poinformowany został również maszynista, który rozpoczął awaryjne hamowanie.
Chwile grozy w Jaworznie. 81-latka spadła pod pociąg, złamała jedynie nadgarstek
Na całe szczęście dzięki szybkiej reakcji osób będących na peronie maszynista zdążył wytracić prędkość składu na tyle, że nad kobietą znalazł się jedynie początek pociągu.
– Szczęśliwie lemiesz z przodu pociągu nawet nie dotknął kobiety. Seniorka co prawda znalazła się pod pociągiem, ale pojazd zahamował tak, że oś nie miała kontaktu z poszkodowaną. Wielkie szczęście – w takich słowach podczas rozmowy z TVN24 całą sytuacje podsumował Michał Dyl, oficer prasowy straży pożarnej w Jaworznie.
Tuż po zatrzymaniu się pociągu będący już na miejscu zdarzenia strażacy wyciągnęli 81-latkę spod składu. Po pierwszych oględzinach ustalili, że życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo, dlatego też odwołano zadysponowany wcześniej śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Staruszka została przekazana zespołowi karetki pogotowia, która przewiozła ją do szpitala. – Okazało się, że kobieta złamała jedynie nadgarstek. Do uszkodzenia stawu doszło podczas upadku – dodał Michał Dyl.
Pijany zasnął na torach pod Pułtuskiem. Przejechało nad nim Pendolino
Do podobnego zdarzenia doszło kilka tygodni wcześniej na Mazowszu. Jak pisaliśmy w naTemat, sytuacja miała miejsce 7 lipca we wsi Świercze Siółki, w powiecie pułtuskim.
"Po dojeździe na miejsce zdarzenia i przeprowadzonym rozpoznaniu okazało się, iż mężczyzna będący w stanie nietrzeźwości przewrócił się, a następnie 'uciął sobie drzemkę'" – poinformowali strażacy z Pułtuska.
Rzecz w tym, że mieszkaniec powiatu uciął sobie drzemkę... na torach kolejowych. Mężczyzna był tak pijany, że nie obudził go nawet pędzący pociąg Pendolino relacji Kraków-Kołobrzeg. Maszyna przejechała nad mężczyzną z prędkością około 200 km/h. Doszło jednak do cudu, bowiem poszkodowanemu... nic się nie stało. "Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz ewakuacji mężczyzny z torów kolejowych" – przekazali strażacy.