Złodzieje okradli w Węglińcu wojskowy pociąg, jednak szybko pozbyli się łupu i skradzione skrzynie policja znalazła w stawie. Jak się teraz okazuje, rabusie wyrzucili swoją zdobycz, ponieważ przestraszyli się jej zawartości. W skradzionych transporterach znajdowała się bowiem NATO-wska amunicja.
Reklama.
Reklama.
Węgliniec: Ukradli skrzynie z amunicją, przestraszyli się jej zawartości
O sprawie pierwszy raz informowaliśmy w naTemat.pl już kilka dni temu. Wojskowy pociąg, który pod egidą NATO zmierzał z pomocą wojskową na Ukrainę, zatrzymał się na stacji w Węglińcu. To właśnie tam, podczas postoju, miejscowych złodziejaszków zaintrygowały zaplombowane drzwi wagonów. Rabusie zerwali zabezpieczenia i ukradli cztery skrzynie.
Po intensywnych poszukiwaniach policjanci schwytali złodziei, znaleźli także skradzione "fanty", które znajdowały się już w... jeziorze. Dlaczego to właśnie tam postanowili schować łup?
Według ustaleń "Faktu" złodzieje nie byli świadomi, co tak naprawdę znajduje się w skrzyniach. Po otwarciu jednej z nich okazało się, że w środku są naboje (lub według innych nieoficjalnych źródeł granaty).
Po zorientowaniu się, że okradli wojskowy pociąg, a ich łupem padły skrzynie z amunicją, złodzieje z Węglińca przestraszyli się i postanowili się ich pozbyć. Na miejsce porzucenia swojej zdobyczy wybrali oni oddalony o 4 km staw w Starym Węglińcu
"Okradanie pociągów to w Węglińcu codzienność"
W rozmowie z "Faktem" mieszkańcy Węglińca przyznali, że okradanie pociągów, które aktualnie stoją na lokalnej stacji kolejowego to w okolicy chleb powszedni. Zadanie ułatwiać ma fakt, że stacja PKP Węgliniec nie posiada monitoringu, a wszystkie znajdujące się na postoju składy pociągów zatrzymują się przy dużej, nieuczęszczanej przez nikogo bocznicy.
Według mieszkańców to, że złodzieje z reguły napadają na pociągi, jest dla nich sporym udogodnieniem. "Przynajmniej nie okradają naszych domów" – usłyszeli dziennikarze.
Złodzieje okradli pociąg NATO wiozący pomoc wojskową dla Ukrainy
Skrzynie z amunicją zostały skradzione 4 czerwca z pociągu, który do Węglińca przybył z Niemiec. Jak się okazało, z Dolnego Śląska NATO-owski skład zmierzał na Ukrainę z wyposażeniem wojskowym.
– Do sprawy zatrzymano trzy osoby. Aktualnie z zatrzymanymi są wykonywane czynności procesowe. Szerszych informacji prokuratura będzie mogła udzielić po zakończeniu czynności z zatrzymanymi – poinformował po ujęciu sprawców Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.