Gwiazdor "Euforii" miał zmagać się z uzależnieniem. Wpis o odwyku zasmucił fanów
Angus Cloud z "Euforii" nie żyje. Miał 25 lat
Angus Cloud był wschodzącą gwiazdą kina. Na ekranie zasłynął z roli dilera Fezco w "Euphorii" Sama Levinsona ("Idol"), momentalnie stając się ulubieńcem widzów. Co ciekawe, w kontrowersyjnym serialu młodzieżowym HBO obsadzono go po tym, jak dostrzeżono go na ulicy w Nowym Jorku.
W oświadczeniu opublikowanym na łamach portalu stacji CNN rodzina aktora poinformowała o jego śmierci. "Z ciężkim sercem musieliśmy pożegnać dziś niesamowitego człowieka. Jako artysta, przyjaciel, brat i syn, Angus był dla nas wszystkich wyjątkowy pod wieloma względami" – mogliśmy przeczytać.
W komunikacie podkreślono również, że Cloud pochował niedawno swojego ojca. "Jedynym pocieszeniem, jakie mamy, jest świadomość, że Angus ponownie spotka się ze swoim tatą, który był jego najlepszym przyjacielem. Angus był otwarty na temat swojej walki ze zdrowiem psychicznym i mamy nadzieję, że jego odejście będzie przypomnieniem dla innych, że nie są sami" – dodano.
Przypomnijmy, że w nocy z niedzieli na poniedziałek (czasu polskiego) do posiadłości Clouda w Oakland zostali wezwani ratownicy. Departament Policji w Oakland i biuro koronera hrabstwa Alameda oznajmiło, że prowadzi śledztwo w sprawie zgonu młodego gwiazdora. Przyczyny jego śmierci nie są na ten moment znane.
Były menadżer twierdzi, że Angus Cloud miał problemy z narkotykami
Jak podaje Daily Beast, w serii tweetów opublikowanych w lutym 2022 roku, które zostały już skasowane, łowca talentów Diomi Cordero opisał szereg powodów, dla których zrezygnował z pełnienia funkcji menadżera Angusa Clouda. W poście padły zarzuty o "werbalne nadużycia, emocjonalny stres i poważne uzależnienie od narkotyków". Wraz z wiadomością o śmierci odtwórcy Feza wpisy na nowo zdobyły popularność w serwisie X.
Cordero miał poznać aktora w ośrodku odwykowym, w którym pracował jako "technik zdrowia psychicznego". Zgodnie z tym, co łowca talentów podał w mediach społecznościowych, Cloud miał być trzeźwy podczas nagrań do drugiego sezonu "Euforii". Do listopada 2021 roku zrezygnował podobno z "kontroli nad swoim nałogiem". W styczniu ubiegłego roku Cordero miał otrzymać telefon od jednego ze współlokatorów wschodzącej gwiazdy, w którym usłyszał, że jego "podopieczny" przedawkował.
Część internautów krytykuje byłego menadżera talentów za "wyoutowanie" Clouda. "Mam nadzieję, że każdy dzień będzie dla ciebie najgorszy" – widzimy w tweetach. Inni bronią decyzji Cordero o publikacji wpisów. Uważają, że tym sposobem chciał pomóc przyjacielowi.
W wywiadach dotyczących "Euforii" Cloud tak omawiał kwestię nałogu, która w fabule serialu odgrywa jedną z głównych ról. Uzależnienie to poważna sprawa i wielu lekarzy nazywa to chorobą. Ludzie tego nie rozumieją. Łatwo jest powiedzieć: 'Po prostu powiedz nie'. Ale dla kogoś, kto walczy z nałogiem, jest to cholernie niemożliwe do zrobienia. (...) Nie 'wybierasz' raka" – tłumaczył w wywiadzie z "Complex" w lutym 2022 roku.