Szydził z "wieśniaków" z Warszawy. Goździalska po mistrzowsku zripostowała Jakimowicza [TYLKO U NAS]

Weronika Tomaszewska-Michalak
04 sierpnia 2023, 19:53 • 1 minuta czytania
Jarosław Jakimowicz został zwolniony z TVP. Głośno było też ostatnio o jego nagraniu, na którym szydził z "wieśniaków" z Warszawy. Tymczasem Monika Goździalska w rozmowie z Joanną Stawczyk z naTemat po mistrzowsku zripostowała jego poczynania.
Monika Goździalska podsumowała Jakimowicza. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS // fot Piotr Fotek/REPORTER

Przypomnijmy, że Jarosław Jakimowicz i Monika Goździalska brali razem udział w jednej z edycji "Big Brothera". W programie ich relacje wyglądały na pozytywne. Już później nie utrzymywali jednak kontaktu.


Choć w show zdarzyło się, że Jakimowicz chodził w tęczowych skarpetkach, to później jego postawa w wielu aspektach mocno się zmieniła. Prezenter ponoć miał nie tolerować podejścia modelki do środowiska LGBTQ+.

Ponadto ostatnio o gwiazdorze było też głośno w kontekście jego pracy. Musiał pożegnać się z posadą w TVP Info. Jako "publicysta" w programach stacji, przez lata zarabiał bardzo dobrze, ale zdaje się, że zarządzający telewizją publiczną nie zamierzali dłużej pobłażać jego zachowaniu, które wielokrotnie miało być niekulturalne i niestosowne.

Goździalska dla naTemat o Jakimowiczu

Do sytuacji byłego prezentera TVP odniosła się jego dawna koleżanka Monika Goździalska. Celebrytka pojawiła się na konferencji ramówkowej Polsatu, bowiem niebawem ruszy format "The Real Housewives. Żony Warszawy", z jej udziałem.

Zwróciła się z apelem do Jakimowicza. – My tyle klusek razem zjedliśmy, pierogów, rosołów, flaków zjedliśmy tyle. Ja nie wiem, dlaczego on się taki niemiły stał. Ogólnie chciałam do niego zaapelować, po prostu miej serce, otwieraj serce, "patrzaj na ludzi", Jarek! No kurcze, no! – mówiła dla naTemat.

Kilka dni temu Jakimowicz wywołał także burze swoim nagraniem, w którym wyśmiewał kierowców w stolicy. Mówił o "wieśniakach, co się najechały do Warszawy". Jednak chyba zapomniał, że sam jest "przyjezdny". – Boże widzisz, a nie grzmisz. Jarku – ja powiem tak – nie chciałabym, żebyś w swoim życiu sprzedawał swoją biografię na święcie żuru w Czernicach Borowych na wagę i po prostu nie jedz tyle pierogów – spuentowała z ironicznie Goździalska.

Co dokładnie znalazło się na filmiku Jakimowicza?

– Rzadko to robię, ale już po prostu nagram, bo aż ulewa się mi. Jak można być takim frajerem tępym, taką po prostu pałą. Jedzie koleś, broda, taki widzę męski. Męski, jak te wszystkie wieśniaki, co się najechały do Warszawy. Oczywiście ma Q7 czy Q8, czy Q nie wiem ile jeszcze... W ogóle piękny, wielki samochód suv – zaczął filmik.

– Jedzie z dziewczyną, tam się patrzy, gimnastykuje. Przyjechał, mieszka zapewne w miasteczku Wilanów, warszawiak... No i tam coś ja sobie piszę w telefonie, jak stoję na światłach itd. No i tak patrzę, zerkam kątem oka, a jestem czujny, bo żyje w tym padole po prostu od tylu lat wśród tego wieśniactwa zakłamanego. Nie wiem po prostu zazdrosnych, zawistnych ludzi – dodał po chwili.

Po chwili poinformował o niefortunnym zdarzeniu. Jakimowicz wspomniał o portalach plotkarskich, które niegdyś płaciły za materiały dostarczone redakcji.

– I patrzę – nagrywają mnie. I zaraz wrzucą, do Pudelka wyślą. Kiedyś jeszcze pięć stów dostawali frajerzy za coś takiego, ale do Pudelka wrzucą albo może do Plotka, a może Kozaczka, a może TVN to pokaże, a może jakiś program. Albo na przykład na policję mnie zgłoszą, że jadę i kurde mnie ukarzą. Przyjedzie pan Marczak, rzecznik komendy stołecznej albo przyjedzie rzecznik komendanta głównego Ciarka, z rzecznikiem opasem od drogówki, aresztują mnie – wyrzucał były gwiazdor TVP.

W dalszej części materiału nie krył swojego niezadowolenia, dalej nie przebierając w słowach.

- Ja cię kręcę... Ludzie, opanujcie się. Po prostu to jest taka żenada. A jak zwolniłem samochód, żeby się wyrównał, bo chciałem mu powiedzieć parę słów temu przystojnemu, męskiemu, nafaszerowanemu testosteronem mężczyźnie, z tym męskim spojrzeniem, to się mówiąc krótko – obs*ał. O matko, co to się dzieje na tym świecie. Naprawdę to jest w ogóle straszne – żalił się.