Na starcie kampanii Hołownia podejmuje kontrowersyjny temat. "Jesteśmy bardzo za"

Natalia Kamińska
10 sierpnia 2023, 20:54 • 1 minuta czytania
Jeden z liderów Trzeciej Drogi Szymon Hołownia poruszył w Białymstoku nadal dość kontrowersyjny w Polsce temat gospodarczy. Chodzi o to, że zadeklarował, że ta koalicja wyborcza jest za wprowadzeniem euro w Polsce. – My i PSL jesteśmy tutaj absolutnie w forpoczcie i uważamy, że to dawno powinno się stać – przekonywał mieszkańców tego miasta.
Szymon Hołownia poruszył kontrowersyjny temat gospodarczy. Chodzi o euro w Polsce. Fot. Pawel Wodzynski/East News

Jeden z liderów Trzeciej Drogi, a zarazem przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia przyjechał w czwartek do rodzinnego Białegostoku.


– Dosłownie kilkanaście minut przed tym jak wszedłem na scenę w Białymstoku, PKW podjęła uchwałę o zarejestrowaniu naszego komitetu wyborczego Trzeciej Drogi. Oficjalnie go mamy i tym wydarzeniem zaczynamy kampanię wyborczą – poinformował. Hołownia zapowiedział też, że otworzy listę w tym mieście.

Hołownia w rodzinnym Białymstoku: Trzecia Droga chce euro w Polsce

Przypomniał też, po co wszedł do polityki. Jego zdaniem Polska nie dzieli się Polskę Tuska i Polskę Kaczyńskiego. – Są nas tysiące, miliony, którzy nie odnajdują się w żadnej z tych Polsk, którzy wiedzą, co mają w sercu, co chcą zrobić, za jakimi wartościami się opowiadają, ale nie chcą być zamykani do tych szuflad – wskazał.

Dalej pytał zebranych, czy po wyborach wrócimy do głębokiego PRL-u, czy pójdziemy do przodu. – To jest wybór, który dokona się 15 października. Czy wrócimy do czasów Gierka i Gomułki, gdzie prowadzi nas Kaczyński ze swoimi pomagierami? Przecież oni tego chcą – uznał.

W czasie spotkania w Białymstoku poruszył też nadal kontrowersyjną kwestię gospodarczą. Chodzi o wprowadzenie w Polsce euro.

My jesteśmy bardzo za wprowadzeniem euro. My i PSL jesteśmy tutaj absolutnie w forpoczcie i uważamy, że to dawno powinno się stać, żebyśmy mieli tańsze kredyty, żebyśmy mieli w Polsce więcej inwestorów i miejsc pracy – oświadczył.

Do strefy euro należą obecnie: Austria, Belgia, Chorwacja, Cypr, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, Niemcy, Portugalia, Słowacja, Słowenia i Włochy.

Euro jest walutą 20 państw UE. Używa go blisko 347 mln obywateli.

Polska i sześć innych państw nie przyjęły euro

Jedna kilka państw UE nadal nie używa euro. Poza Polską są to: Bułgaria, Czechy, Węgry, Rumunia i Szwecja.

O tym, że Polska 2050, czyli obecnie Trzeci Droga jest za przyjęciem euro, mówiła w naTemat.pl wiceprzewodnicząca partii Polska 2050 Paulina Hennig-Kloska. – Euro jest dobre dla ludzi. Przez całe lata straszono Polaków, że euro będzie oznaczało drożyznę, tymczasem teraz mamy drożyznę, mimo że w portfelach dominuje polski złoty – stwierdziła w rozmowie z cyklu #TYLKONATEMAT.

– Z naszych analiz wynika, że bylibyśmy dziś w dużo lepszym położeniu, gdyby w przeszłości rządzący nie uciekali przed przejściem na europejską walutę, słaby złoty jest bowiem jednym z silników napędzających drożyznę w Polsce – przekonywała posłanka PL2050.

Jak tłumaczyła Hennig-Kloska, po przyjęciu euro będziemy bezpieczniejsi, a nasza gospodarka będzie stabilniejsza. – Korzyści z przyjęcia euro najlepiej widać na europejskiej mapie oprocentowania kredytów – wskazała.