Były prezydent wskazał, kto z opozycji może zostać premierem. O Tusku nie wspomniał
Tusk nie będzie premierem? Tak twierdzi Komorowski
Bronisław Komorowski wziął udział w programie "Wieczorny Express". W jego trakcie został zapytany przez prowadzącego o swoje prognozy dotyczące nadchodzących wyborów. Były prezydent zdradził, kto jego zdaniem w razie wygranej opozycji stanie na czele rządu.
Ku zaskoczeniu Komorowski stwierdził, że według jego intuicji nowym premierem wcale nie zostanie Donald Tusk. – To człowiek szalenie elastyczny. Jeśli uzna, że jego osoba jest problemem, to będzie szukał innej kandydatury na stanowisko premiera – argumentował.
Kogo zatem w tej roli widzi były prezydent? – Intuicja podpowiada mi, że będzie to jakiś mądry i dobry prawnik, albo ekonomista. Ktoś z opozycji, ale nie jej liderów – wskazał. Komorowski nie pokusił się jednak o podanie konkretnych nazwisk.
Zapytano Polaków kogo z opozycji widzą na fotelu premiera
Co ciekawe, zdanie Komorowskiego podzielają wyborcy, którzy opowiedzieli się zdecydowanym odsunięciem PiS od władzy. Jak pisaliśmy w naTemat, w niedawnym sondażu respondenci pytani byli, kto ich zdaniem powinien zostać premierem w razie przegrania wyborów przez Zjednoczoną Prawicę.
Uczestnicy badania mogli wybrać z listy 10 nazwisk polityków opozycji, w tym liderów każdego z ugrupowań: Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, Konfederacji oraz Lewicy. Co ciekawe, aż 42 proc. respondentów nie wybrała żadnego nazwiska.
– Nie jestem zaskoczony. (...) Tak jak Polacy nie chcą rządów PiS, tak są zmęczeni opozycją w obecnym kształcie i marzą o kimś innym. Tylko że nikt inny nie chce się pojawić – ocenia w rozmowie z Interią politolog prof. Antoni Dudek.
Najwięcej badanych w roli szefa rządu widzi natomiast prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego – wskazało go 19 proc. uczestników sondażu. Za nim uplasował się lider PO Donald Tusk (12 proc. wskazań) oraz Szymon Hołownia ze współtworzącej Trzecią Drogę Polski 2050 i współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak (po 9 proc.).
Dalej znajdziemy Sławomira Mentzena (7 proc.) oraz Władysława Kosiniaka-Kamysza (5 proc.). Stawkę zamykają politycy Lewicy – Włodzimierz Czarzasty, Adrian Zandberg i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, których wskazało po 2 proc. badanych.
Nowy sondaż pokazał, że PiS ma poważne kłopoty
Niewykluczone, że nowego premiera faktycznie będziemy wypatrywać w obozie opozycji. Z najnowszego badania IBRiS dla "Wydarzeń" Telewizji Polsat wynika, że Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na poparcie rzędu 32,4 proc., a Koalicja Obywatelska 30,6 proc. Wobec ostatniego badania PiS zanotowało spadek o 0,8 pkt proc., w przypadku KO nastąpił natomiast wzrost o 2,3 pkt proc.
Na trzeci miejscu jest Konfederacja, która ma poparcie 11,8 proc. To spadek o 3,4 pkt proc. Poza podium znalazła się Trzecia Droga. Koalicja Polski 2050 i PSL-u może w tym badaniu liczyć na 9 proc. poparcia (spadek o 2,1 pkt proc).
Jak to wygląda po prowizorycznym przeliczenia na mandaty? Opozycja ma razem 226 mandaty, PiS – 184, a Konfederacja – 50. Tym samym nie są do dobre wieści dla prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jego partia nie ma szans na samodzielne rządy, PiS może rządzić jedynie w koalicji z Konfederacją, gdyż mają razem 234 mandaty.