Stuhr nie ma dobrych wieści o stanie zdrowia ojca. "Traci kontakt z rzeczywistością"
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu media obiegła informacja o tym, że Jerzy Stuhr wylądował na OIOM-ie. Krakowska "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że słynny aktor filmowy i teatralny przeszedł drugą operację usunięcia raka krtani. Maciej Stuhr dziękował wówczas lekarzom za uratowanie taty.
Przez kolejne tygodnie doniesienia o stanie Stuhra seniora budziły niepokój. Mówiono, że "porusza się na wózku i jest pod stałym nadzorem lekarzy". Warto wspomnieć, że 76-latek ma też za sobą udar oraz trzy zawały. Przez wzgląd na tę sytuację fani byli zaniepokojeni.
Maciej Stuhr nie ma dobrych wieści o ojcu
Jerzy Stuhr w końcu jednak pokazał się publicznie na festiwalu 2. BiG Festivalowski w Płocku. Choć artysta nie wyglądał na mocno schorowanego, to jego syn w najnowszej rozmowie z portalem kultura.gazeta.pl wspomniał, że wiele się zmieniło.
– Wkraczam w nowy rozdział w życiu i moich relacji z tatą, który jest po prostu bardzo schorowanym człowiekiem. Niestety powoli zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Nie jest już tym samym człowiekiem, którego nie tylko ja znałem, ale przecież wszyscy go znamy i pamiętamy. Czasami nam się wydaje, że mamy do czynienia z tym człowiekiem, ale on jest już troszkę gdzie indziej – mówił.
Aktor przyznał, że choć podziwiał swojego ojca, to zdarzały się momenty, gdy było mu po prostu wstyd. – To jest trudne, bardzo trudne. Całe życie był dla mnie wielkim autorytetem, a nie ukrywam, że chwilami chwieje się ten pomnik. Czasami jest się dumnym - wielokrotnie byłem z niego najdumniejszym człowiekiem na świecie, a czasami jest wstyd. To też nieobce mi uczucie – opowiadał.
Przypomnijmy, że 17 października ubiegłego roku w Krakowie Jerzy Stuhr, prowadząc samochód, zahaczył pojazdem o ramię motocyklisty. Okazało się, że aktor miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Stuhr usłyszał już wyrok w sprawie, ale prokuratura domaga się wyższej kary.