Andrzej Precigs zmarł kilka dni po urodzinach. Ekipa "M jak miłość" żegna aktora
Andrzej Precigs nie żyje. Aktora znanego z "M jak miłość" pożegnała produkcja serialu
W 1972 roku Andrzej Precigs rozpoczął swoją przygodę z aktorstwem na deskach Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie. Chociaż zagrał w licznych produkcjach filmowych i telewizyjnych, to rola Zbigniewa Filarskiego, ojca Kingi Zduńskiej (Katarzyna Cichopek) w "M jak miłość" przyniosła mu najwięcej rozpoznawalności.
Niestety, w sobotę 26 sierpnia, przyjaciel Precigsa, historyk oraz dziennikarz Tomasz Lerski, podał smutną wiadomość o jego śmierci.
"Z wielkim żalem zawiadamiam - chyba jako pierwszy - że dziś wieczorem zmarł w Warszawie mój serdeczny przyjaciel, wspaniały, doskonale wszystkim nam znany aktor Andrzej Precigs. Jest to wydarzenie szokujące, stanowczo przedwczesne, okrutne, bezsensowne" – napisał.
Przykre wieści potwierdził Związek Artystów Scen Polskich w publikacji na Facebooku. "Z przykrością informujemy, że odszedł Andrzej Precigs - wspaniały aktor teatralny, filmowy i serialowy oraz reżyser dubbingu. Od lat związany z Teatrem Polskiego Radia. Były członek Zarządu Głównego ZASP oraz Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich. Żegnaj Przyjacielu" – czytaliśmy.
We wpisie na facebookowym profilu "Związek Podkowian" podano, że aktor mierzył się z problemami zdrowotnymi. "Doświadczony ciężką chorobą, gdy tylko siły pozwoliły - nie odmawiał współpracy. Zamierzyliśmy w tym roku pokazać następny wspólny spektakl - już nie zdążył. Andrzeju, zachowamy Cię w naszej pamięci" – napisano.
Również ekipa "M jak miłość" oddała hołd aktorowi w poście w mediach społecznościowych. Precigs grał tam od 2000 roku.
"Z wielkim smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci pana Andrzeja Precigsa, aktora związanego z naszym serialem od początku, człowieka wyróżniającego się ciepłem, życzliwością i pogodą ducha. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za możliwość wspólnej pracy przez ponad 20 lat, za wszystkie rozmowy, uśmiechy i wzruszenia. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia" – zaznaczyła produkcja.
Pod postem pojawiło się sporo głosów od osób związanych z serialem. Przemówili m.in. Dorota Chotecka, Mikołaj Roznerski oraz Rafał Mroczek, który pokusił się o osobiste wspomnienie aktora.
"Niech spoczywa w spokoju. Panie Andrzeju, dziękuję za te wszystkie lata. Był pan super człowiekiem" – podkreślił. Na InstaStory zdjęcie artysty oraz wpis zamieściła także Anna Mucha.
"Andrzeju, straszna szkoda. Dziękuję, że byłeś... Kochani, Andrzej był naprawdę fajnym, ciepłym i dobrym człowiekiem, którego będzie brakować. Dziękuję za Twoją obecność, troskę i ciepło. Strasznie przykro" – napisała aktorka.
Katarzyna Cichopek pożegnała serialowego tatę. "Byłeś mi niezwykle bliski"
Katarzyna Cichopek nie ukrywa, że bardzo poruszyła ją wieść o odejściu aktora. W niedzielnym wydaniu "Pytania na śniadanie" ze łzami w oczach mówiła o śmierci serialowego taty. – To był niesamowicie ciepły człowiek, bardzo rodzinny, mój przyjaciel. Człowiek, którego poznałam 23 lata temu. Jest mi bardzo przykro. Wyrazy współczucia dla rodziny. Andrzeju, tatusiu, żegnaj – powiedziała w śniadaniówce.
Na instagramowym profilu zamieściła też nieco dłuższe "pożegnanie". "Byłeś mi niezwykle bliski. Od pierwszego dnia zdjęciowego otaczałeś mnie ojcowską opieką. Wspierałeś mnie zarówno w mojej karierze aktorskiej, jak i prywatnie. Zawsze byłeś obok, z otwartym sercem. Chciałbym ci podziękować za każdą chwilę i rozmowę, które mieliśmy. Moje serce jest w żałobie. Będę tęskniła" – podkreśliła Cichopek.
"Przytulam mocno twoją rodzinę, która zawsze była dla ciebie najważniejsza. Żegnaj, przyjacielu..." – podsumowała osobisty wpis.