Ojciec Sary Sharif wrócił do Londynu. Zostanie przesłuchany przez policję

Dominika Stanisławska
13 września 2023, 21:03 • 1 minuta czytania
W związku ze śmiercią 10-letniej Sary Sharif do Wielkiej Brytanii wrócił ojciec dziewczynki, jego brat i nowa partnerka. Cała trójka w środę rano wylądowała w Londynie.
Śmierć Sary Sharif. Nowe ustalenia ws. zabójstwa dziewczynki. Fot. Materiały policyjne

Jak podaje BBC, a policja potwierdza te informacje, ojciec 10-letniej Sary Sharif Urfan Sharif, jego brat Faisal Malik i nowa partnerka Beinash Batool w środę wylądowali w Londynie na lotnisku Gatwick. Wszyscy zostaną przesłuchani ws. śmierci Sary po tym, jak miesiąc wcześniej uciekli z Wielkiej Brytanii do Pakistanu. Miało miejsce to dobę przed odnalezieniem ciała dziewczynki.


Śmierć Sary Sharif. Ojciec dziecka zostanie przesłuchany

10-letnia Sara została odnaleziona martwa 10 sierpnia w swoim domu w miejscowości Woking. Od początku brytyjska policja próbowała ustalić, co się dzieje z ojcem dziecka - 41-letnim Urfanem. Okazało się, że on, jego nowa partnerka 29-letnia Beinash i 28-letni brat Faisal wylecieli do Pakistanu.

Przed tygodniem rodzina Sharif i 29-latka opublikowali nagranie, na którym mówili, że śmierć Sary to był wypadek. Całość wideo była niskiej jakości, a przemówienie odczytano z karki. Głównie skupiano się w nim na tym, że rodzina jest rzekomo prześladowana przez pakistańską policję.

Muhammad Sharif, dziadek Sary, w niedzielnej rozmowie z BBC powiedział, że obecnie trwają negocjacje między policją a jego synem.

Olga Sharif opowiedziała o śmierci córki

Olga Sharif, matka tragicznie zmarłej dziewczynki, w programie Uwaga! TVN opowiedziała m.in. o relacjach z ojcem dzieci, a także o tym, że to Urfan sprawował nad nimi opiekę (Sara miała starszego brata). Wspomniała też o okazaniu ciała na sekcji.

– Miała napuchnięty policzek, z drugiej strony miała siniaki. Do tej pory, gdy zamykam oczy, widzę, jak wyglądało moje dziecko – powiedziała Olga Sharif. Brytyjskie media przypominają, że sekcja zwłok wykazała, że Sara doznała wielu rozległych obrażeń. Wcześniej policja podawała, że ich zdaniem "nienaturalna" była śmierć dziecka.