Nowe fakty ws. śmierci niemowlęcia pod Warszawą. Są wyniki sekcji zwłok
W miniony wtorek 3 października poinformowaliśmy, że w miejscowości Błonie pod Warszawą doszło do interwencji pogotowia w związku ze śmiercią około miesięcznego niemowlęcia. Na numer alarmowy zadzwonili rodzice dziewczynki.
W chwili zdarzenia 38-letnia kobieta i 36-letni mężczyzna byli nietrzeźwi. Badanie alkomatem wykazało u nich kolejno: 0,22 i 0,76 promila we krwi.
W rozmowie z naTemat wstępne informacje o zdarzeniu przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna. Jak wyjaśnił, śledczy cały czas pracują na miejscu, gdzie doszło do śmierci dziecka.
– Mogę powiedzieć, że w tym momencie trwają czynności w tej sprawie. Działania trwają od godzin porannych z prokuratorem z Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim. Razem z policjantami prowadzi oględziny miejsca zdarzenia – mówił.
– Czynności cały czas trwają. Na razie tylko tyle mogę powiedzieć. Na pewno zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Ponieważ mamy do czynienia z takim małym dzieckiem, postaramy się, by została ona wykonana jak najszybciej – dodawał.
Zostaliśmy poinformowani, że wstępne wyniki sekcji pojawią się w ciągu dwóch dni. Teraz "Fakt" dotarł do wstępnych ustaleń w tej sprawie. Okazuje się, że na ciele dziewczynki nie stwierdzono żadnych oznak świadczących o przemocy.
To jednak nie koniec. Pomimo braku obrażeń na ciele czy innych urazów mechanicznych, biegli wykryli zmiany chorobowe. Te zostały pobrane i przekazane do dalszych badań.
Rodzice wcześniej zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Chodzi o narażenie dziecka na utratę zdrowia lub życia.