Nagła decyzja kandydata KO. Niespodziewanie zawiesił kampanię
Sebastian Kościelnik o swojej decyzji poinformował wieczorem 10 października. Jego pierwszy komunikat był krótki, bez żadnych szczegółów. "Z uwagi na szokujące informacje, które otrzymałem od swojego pełnomocnika, zmuszony jestem do zawieszenia mojej kampanii wyborczej" – przekazał krótko.
Dopiero w kolejnym wpisie kandydat KO w wyborach doprecyzował, że w środę 11 października wyda oświadczenie. "O godzinie 12:30 odbędzie się konferencja prasowa w parku Świętokrzyskim w Warszawie (przy fontannie), podczas której przekażę więcej szczegółów" – napisał. Podziękował też za słowa wsparcia.
Informacja o zaplanowanej konferencji może sugerować, że Kościelnik podzieli się istotnymi faktami, biorąc pod uwagę, że jesteśmy na finiszu kampanii wyborczej.
Niedawno podobnie zareagował Krzysztof Brejza, który również zamieścił w sieci niepokojący wpis o zawieszonej kampanii. Wtedy okazało się, że polityk KO wpadł na trop afery, w której miało chodzić o dostarczanie rosyjskiego węgla do Polski. Brejza potrzebował czasu, by ustalić szczegóły, a potem podzielić się nimi publicznie.
Sebastian Kościelnik – kandydat KO i "kierowca seicento"
Przypomnijmy, że Kościelnik startuje do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej w Warszawie. Polacy mogą kojarzyć go głównie jako "kierowcę seicento", które uczestniczyło w wypadku z rządową kolumną, w której poruszała się Beata Szydło – ówczesna premier.
W lutym 2023 r., po sześciu latach wreszcie zapadł wyrok w sprawie tego wypadku. Sąd częściowo utrzymał wyrok z I instancji. Kierowca seicento został uznany za winnego, ale nie poniesie kary.
Później do Sądu Najwyższego trafiła kasacja w związku z wyrokiem ws. wypadku w Oświęcimiu z 2017 roku. Powód? Skład sędziowski miał zostać ustanowiony wbrew orzeczeniom Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Kościelnik po wypadku już od dłuższego czasu angażuje się w politykę. W ubiegłym roku tłumaczył w sieci, dlaczego dołączył do Platformy Obywatelskiej.
"Motywacją do tego były wszelkie nieprzyjemności, jakie spotkały mnie przez ostatnie 5 lat związane z wypadkiem, i nie mam na myśli tylko partii rządzącej. A szereg nieprawidłowości, przewlekłości, niejasności, niewyjaśnionych przyczyn i okoliczności różnych zdarzeń, które nigdy nie powinny mieć miejsca, absolutnie nigdy" – podkreślał.