TVP wydłuży "Wiadomości". Nie chcą zmarnować nawet minuty przed ciszą wyborczą

Agnieszka Miastowska
13 października 2023, 14:37 • 1 minuta czytania
TVP wzięło sobie za cel wydłużenie ostatniego wydania "Wiadomości" przed ciszą wyborczą. Główne wydanie potrwa aż półtorej godziny. To trzy razy dłużej niż zwykle. Co pojawi się w tej rozszerzonej formie?
TVP wydłuży "Wiadomości". Potrwają półtorej godziny Fot. Tvp.pl

TVP wydłuża "Wiadomości"

Już w najbliższy piątek widzowie TVP będą mogli oglądać "Wiadomości" trzy razy dłużej niż zwykle. W czwartek stacja ogłosiła, że ich najważniejszy program rozpocznie się o 19:00 i według ramówki potrwa do 20:20.


"W piątek TVP zaprasza na specjalne wydanie "Wiadomości" o godz. 19.00, w którym zostanie podsumowana kampania wyborcza. O godz. 19.30 wyemitowane zostanie główne wydanie "Wiadomości" – informuje serwis wirtualnemedia.pl Centrum Informacji TVP.

Co ciekawe, na podobny ruch decyduje się również TVN, choć nie wydłuży on swojego głównego programu informacyjnego tak bardzo, jak telewizja państwowa. Jak poinformowały Wirtualne Media, w programie TVN-u znajdzie się podsumowanie kampanii wyborczej, relacje reporterów z jej finiszu, a także materiały poświęcone podsumowaniu rządów PiS, w tym afer obozu władzy. Widzowie będą mogli także obejrzeć wywiad z Aleksandrem Kwaśniewskim.

"Spot z Holecką jest żenujący"

Jak już informowaliśmy w naTemat, na ostatniej prostej przed wyborami TVP postanowiło wypuścić kampanie wizerunkowe, w tym z udziałem swoich pracowników, którzy prezentują się na antenie. Na ekranie zobaczyliśmy szefową "Wiadomości" Danutę Holecką, prowadzącą z Michałem Rachoniem debatę wyborczą Annę Bogusiewicz-Grochowską, a także Martę Kielczyk i Edytę Lewandowską. Problem w tym, że spot nie spodobał się odbiorcom, przynajmniej na pewno nie tym komentującym go w internecie.

Internauci piszą o jednym wielkim chaosie. Część pracownic na nagraniu mówi, czym ich zdaniem zajmują się, pracując w TVP, a Marta Kielczyk wymienia ciągi wyrazów, które nie są osadzone w kontekście. Z całości można jednak wywnioskować, że chodzi o to, jakiej Polski chce jedna z bohaterek nagrania. Reklamówka dość wprost sugeruje, że TVP szczyci się obiektywizmem i dociekliwością, a także jest miejscem, w którym każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Działania te mają iść w parze z poglądami i oczekiwaniami wobec tego, w jakim kraju chcą żyć pracownice TVP. Nie trzeba jednak szukać daleko, by zrozumieć, że deklaracje mijają się z praktyką. Jak już pisaliśmy w naTemat, pracownicy TVP wielokrotnie przekrzykiwali gości, których sami do studia zaprosili. Wystarczy przywołać przykład Magdaleny Ogórek, która nie pozwoliła dojść go głosu Katarzynie Lubnauer i wyzywała ją od oszustek, gdy posłanka mówiła o pensjach pracowników TVP.

Co więcej, w czasie debaty wyborczej w TVP Michał Rachoń nie pozwolił Donaldowi Tuskowi przywitać się z widzami. Po tym, jak Anna Bogusiewicz przedstawiła lidera PO, polityk chciał powiedzieć "Dzień dobry".

W tym czasie przerwał mu jednak Michał Rachoń, który od razu po wypowiedzeniu przez Bogusiewicz słów "Donald Tusk", przeszedł do przedstawienia kolejnego kandydata. Tusk zareagował na to sugestywnym uśmiechem.

Dodajmy jeszcze, że po przedstawieniu wszystkich kandydatów gwiazdor TVP zaapelował do polityków m.in. o nieużywanie obraźliwych wypowiedzi. – Szanujmy siebie wzajemnie, szanujmy naszych widzów – powiedział.