Premier Morawiecki wystąpił z orędziem. Niebywałe, co mówił do Polaków
Premier Morawiecki w orędziu do Polaków
– Szanowni Państwo, przed nami najważniejsze wybory od 1989 roku. Już w tę niedzielę zadecydujemy o przyszłości Polski nie na lata, a na dziesięciolecia – zaczął Morawiecki.
– Widzimy konflikt na Bliskim Wschodzie, który może sprawić, że do kraju nadciągnie kolejna fala imigrantów. Wśród nich będą osoby związane z ruchem terrorystycznym. Te wyzwania wiążą się z paktem migracyjnym i przymusową relokacją migrantów, forsowanym przez brukselskich urzędników – grzmiał i straszył szef rządu.
W dalszej części orędzia Morawiecki poruszył kwestię ewakuacji polskich obywateli z Izraela.
– Wspominam o tym, bo w niedzielnych wyborach zdecydujecie Państwo również, czy w tych trudnych i wymagających odpowiedzialności czasach rząd będzie w porozumieniu z głową państwa dbał o Polskę i jej obywateli, czy też będzie szukał byle pretekstu, by wywołać chaos w państwie i rozpocząć niszczącą nasz kraj wojnę na górze – stwierdził premier nie poruszając jednak kwestii afery zbożowej, kryzysu w armii czy masowego braku paliwa na stacjach benzynowych.
Jak przekazał Morawiecki, Prawo i Sprawiedliwość zasypało przepaść między "Polską A i Polską B". Ponadto premier przyznał, że rząd "nie wszystko zrobił dobrze, ale w następnej kadencji będzie wyciągać wnioski". Ponadto szef rządu przekonywał, że w nadchodzących wyborach obywatele mogą wybrać władze, które będą robiły wszystko, by dbać o rodaków.
Morawiecki przekonywał, że Polacy w niedzielę będą mogli wybrać rząd, który "zabezpieczy polskie interesy oraz będzie kontynuował politykę, która sprawdziła się w dobrych i złych czasach".
Równie absurdalnie brzmiące w ustach premiera słowa dotyczyły spraw między krajowych.
– Wybierzmy rząd, który będzie walczył bez kompleksów o polskie sprawy na arenie międzynarodowej – powiedział Morawiecki, co jednak ma się nijak do działania władzy, by odblokować unijne środki na Krajowy Plan Odbudowy.
Artykuł jest aktualizowany.