To oni dali 300 pizz czekającym do lokalu wyborczego we Wrocławiu. "Nie dla poklasku"
Przeszło 74 proc. – tyle wyniosła frekwencja w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Taki tłum wyborców było widać szczególnie przed lokalami m.in. we Wrocławiu, gdzie jeszcze przed 21:00 w kolejkach stały setki osób.
Wyjątkowo trudna sytuacja była na Jagodnie, gdzie ostatnia osoba wyszła z lokalu wyborczego przed godziną 3:00 nad ranem. Kilkaset osób stało więc w kolejce przez prawie 6 godzin.
Z pomocą ruszyli im inni mieszkańcy miasta, którzy przywieźli ciepłe napoje. Wielkim gestem wykazała się jedna z lokalnych pizzerii, która dostarczyła głodnym i zmarzniętym wyborcom aż 300 pizz.
Pizzeria apeluje: Dajcie te pieniądze na dzieciaki
Wdzięczni wrocławianie postanowili się odwdzięczyć pizzerii i już w poniedziałek do lokalu zaczęły spływać zamówienia widmo – klienci zamawiali jedzenie, płacili za nie, ale nie chcieli, żeby je przygotowywano i im przywieziono.
Dlatego jeszcze tego samego dnia Pizzeriia Mania Smaku opublikowała na swoim Facebooku post w tej sprawie.
"Wczoraj dowieźliśmy ostatecznie około 300 pizz do kolejki stojącej do lokalu wyborczego na Jagodnie. Ale uwierzcie, nie zrobiliśmy tego, aby szukać poklasku, a z dobrego serca i dbałości o tych wspaniałych ludzi, którzy postanowili spełnić swój obywatelski obowiązek ponad wszystko" – czytamy.
"Była to inicjatywa nas i naszych pracowników, którzy po swojej zmianie już wracali do domów, ale zawrócili, aby przygotować te pizze około północy, po północy, po pierwszej w nocy. Brawa dla naszej ekipy, brawa dla każdego, kto tam zagłosował tak późno" – pisze pizzeria.
Lokal zaapelował do klientów, żeby nie składali zamówień bez dostawy.
"Prosimy, nie róbcie takich zamówień, bo głupio nam, a naprawdę nie zrobiliśmy nic wielkiego. Prosimy, abyście wysłali lepiej tę kasę na jakiś fajny cel, na dzieciaki, na potrzebujących. Nam zupełnie wystarczy wspaniała satysfakcja, że mogliśmy pomóc wspaniałym Polakom" – czytamy.