Makabryczny wypadek koło Mińska Mazowieckiego. 14-latek potrącony w pobliżu pasów przez dwa auta
14-latek przejechany przez dwa auta zmarł na miejscu
Wszystko wydarzyło się po godzinie 6:00 rano na drodze wojewódzkiej numer 637 pod Mińskiem Mazowieckim. Jak przekazała nam rzeczniczka policji w Mińsku Mazowieckim, chłopiec zmierzał w kierunku przystanku autobusowego w miejscowości Sołki, położonej w powiecie mińskim.
Nie wiadomo jeszcze, co dokładnie stało się później, że chłopiec został uderzony przez auto marki citroen. Jasne jest, że było to w rejonie przejścia dla pieszych na drodze wojewódzkiej nr 637. Następnie został przejechany przez drugie zmierzające tamtędy auto marki volkswagen. Rzeczniczka nie przekazała, z jaką prędkością jechały auta.
Elżbieta Zagórska podkreśla natomiast, że wiadomo już, że obydwaj kierowcy byli trzeźwi. Na miejsce wypadku przyjechali policjanci, prokuratura i strażacy. – Na miejscu trwają czynności wyjaśniające, sprawę nadzoruje prokuratura – przekazała rzeczniczka. Chłopiec niestety zmarł na miejscu.
17-latka potrącona na pasach przez staruszkę
Do innego wypadku w okolicy przejścia dla pieszych doszło zaledwie kilka tygodni wcześniej w Malborku. Ofiara przeżyła, ale szokuje zachowanie kierującej samochodem. Kiedy 17-letnia dziewczyna przechodziła na pasach przez ruchliwą aleję Wojska Polskiego, nagle wjechał w nią rozpędzony zielony volkswagen. Siła uderzenia była tak duża, że odrzuciła nastolatkę na chodnik. Skierowana na skrzyżowanie kamera monitoringu nagrała całe zdarzenie – w tym zachowanie kierującej volkswagenem po uderzeniu pieszej. Widzimy bowiem, jak samochód zwalnia, po czym... włącza lewy kierunkowskaz i spokojnie skręca, jadąc dalej.
Potrącona dziewczyna została przewieziona do szpitala w Gdańsku z obrażeniami ciała niezagrażającymi życiu. Policja zajęła się natomiast poszukiwaniem sprawcy wypadku. Mundurowi zabezpieczyli nagrania z monitoringu, ślady na miejscu wypadku oraz przesłuchali świadków.
Kilka ulic dalej funkcjonariusze znaleźli porzuconego zielonego volkswagena. Nie musieli też długo szukać sprawcy wypadku, gdyż okazała się nim 74-letnia właścicielka pojazdu.
– 74-latka okazała się sprawczynią wypadku. Usłyszała zarzuty spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy. Kobieta była trzeźwa, pobrano od niej krew do dalszych badań. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności – podała wtedy starsza aspirant Sylwia Kowalewska, rzeczniczka malborskiej policji.