"Chłopi" podzielili zagranicznych krytyków. Tak wyglądają recenzje polskiego kandydata do Oscara

Zuzanna Tomaszewicz
18 października 2023, 14:25 • 1 minuta czytania
"Chłopi", czyli malownicza adaptacja noblowskiej powieści Władysława Reymonta, przyciągnęła do kin tłumy Polaków. Nie tylko w ojczyźnie dzieło Hugh i DK Welchmanów chwyta widzów za serca. Gdy przyjrzymy się recenzjom zagranicznych krytyków filmowych, dostrzeżemy wiele pochwał płynących w kierunku polskiego kandydata do Oscara, ale i uwag dotyczących tego, co "nie pykło".
Jak film "Chłopi" jest oceniany za granicą? (RECENZJE) Fot. kadr z filmu "Chłopi"

Zagraniczni krytycy o "Chłopach"

"Chłopi" to polski kandydat do Oscara w reżyserii DK Welchman i Hugh Welchmana (twórców nominowanego od Oscarów i Złotych Globów "Twojego Vincenta" z 2017 roku).


Jak się okazuje, animowana adaptacja nagrodzonej Noblem powieści Władysława Reymonta ma szansę zostać najpopularniejszym polskim kinowym filmem tego roku. W weekend otwarcia zobaczyło go już bowiem 141 tysięcy widzów. To rekordowy wynik tegorocznego box office, jeśli chodzi o rodzime produkcje.

Na portalu branżowym Rotten Tomatoes pojawiło się dotychczas dziewięć zagranicznych recenzji, z czego tylko dwie dały "Chłopom" kiepski werdykt. Mimo przewagi pozytywnych opinii większość z nich nie obchodzi się z filmem jak z porcelanową lalką. "'Chłopi' to porywająco piękny triumf" – napisał na łamach "The Hollywood Reporter" Frank Scheck. "Przełożenie tej liczącej ponad 1000 stron powieści na animację to nie tylko adaptacja. To iluminacja" – skomentowała Christian Blauvelt z IndieWire. "Urzekający obraz tragicznej miłości i tęsknoty jednej kobiety za niezależnością" – oceniła Sara Clements z Next Best Picture. W recenzjach powtarzają się pochwały pod adresem Łukasza L.U.C. Rostkowskiego, który stworzył ścieżkę muzyczną do filmu. Recenzenci są zgodni w tym, że jedną z wad dramatu animowanego jest jego dłużąca się w nieskończoność fabuła. Ich zdaniem scenariusz ocieka brutalnością i pesymizmem, nie dając widzom zasłużonej nutki nadziei.

"Ręcznie malowany polski kandydat do Oscara jest ładny jak obraz, ale nie radzi sobie jako film" – brzmi tytuł recenzji Jessiki Kiang z "Variety". "Uproszczona opowieść jest znajoma aż do granic możliwości, pełna przestarzałych wzorców, (...) tak wtopionych w postfeudalną rzeczywistość, że obecnie film nie nam zbyt wielu nowych rzeczy do powiedzenia" – dodała krytyczka.

Jak powstali "Chłopi"?

Przypomnijmy, że przy najnowszym dziele Welchmanów pracowało ponad 100 malarzy – dzięki ich talentowi w ciągu 200 tys. godzin udało się stworzyć obrazy olejne inspirowane twórczością Józefa Chełmońskiego (obrazy "Babie lato" i "Bociany"), którymi zastąpiono zwykłe klatki w filmie.

Pracę malarzy poprzedził jednak plan zdjęciowy z udziałem prawdziwych aktorów. W roli Jagny wystąpiła Kamila Urzędowska ("Żmijowisko"), w roli Antka Boryny - Robert Gulaczyk ("Twój Vincent"), zaś jako Macieja Borynę zobaczymy Mirosława Bakę ("Krótki film o zabijaniu").

W obsadzie znaleźli się również Julia Wieniawa ("W lesie dziś nie zaśnie nikt"), Maciej Musiał ("Rodzinka.pl"), Sonia Bohosiewicz ("Inni ludzie") oraz Ewa Kasprzyk ("Kogel-mogel"). "'Chłopi' to przepiękny film, pełen życia, dynamizmu i emocji, chociaż nie bez wad. Bez techniki malarskiej zostałaby tylko solidna historia, ale to właśnie animacja tworzy tu magię. Moim zdaniem to film lepszy od "Twojego Vincenta", w którym opowieść stworzono wokół obrazów Van Gogha i ta niestety kulała. Tutaj fabuła jest sercem filmu, za co podziękujmy Reymontowi i Welchmanom, którzy potrafili wyłuskać z młodopolskiej powieści to, co dzisiaj najbardziej istotne" – zauważyła Ola Gersz z Działu Kultura w naTemat. W recenzji dała animacji ocenę 4/5.

Czytaj także: https://natemat.pl/514942,chlopi-recenzja