Lewica miała dostać intratną propozycję ws. nowego rządu. Krążą dwa nazwiska
Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że Nowa Lewica mogłaby wskazać wicepremiera. Autor tekstu podkreśla, że "naturalnym kandydatem na wicepremiera w Nowej Lewicy wydaje się Włodzimierz Czarzasty". On jednak nie widzi się w rządzie. – Jest do tego namawiany, ale od dawna zastrzegał, że nie widzi się w tej funkcji – powiedział WP rozmówca z Lewicy.
Nowa Lewica może mieć w rządzie wicepremiera
Ma być jeszcze jedna osoba, która mogłaby zająć to stanowisko. WP dowiedziała się, że "rozważanym kandydatem na wicepremiera w Nowej Lewicy jest szef klubu Krzysztof Gawkowski". Mógłby jednocześnie pełnić funkcję ministra cyfryzacji.
W zeszłym tygodniu prezydent Andrzej Duda zakończył konsultacje z partiami, które weszły do Sejmu. Ma już też wymagania względem nowego rządu, który na razie jeszcze nie powstał.
– Prezydent chciał wysłuchać wszystkich komitetów wyborczych i cały czas drzwi Pałacu Prezydenckiego są otwarte na rozmowy i dyskusje – poinformował doradca prezydenta Paweł Sałek w sobotę w rozmowie w Radiowej Trójce.
Duda spotkał się z wszystkimi partiami, ale nie wskazał, kto ma utworzyć rząd
Zdradził też, co czym Andrzej Duda rozmawiał z opozycją i jakie ma warunki. Jak podkreślił, "prezydent nie zgodzi się na pomysły związane z ograniczeniem liczebności armii czy osłabianiem polskiego potencjału obronnego". W jego ocenie ten punkt "mocno wybrzmiał podczas konsultacji z komitetami wyborczymi".
Sałek nieco kluczył ws. tego, kogo Andrzej Duda może wskazać na premiera. Jak stwierdził, "dopiero po pierwszym posiedzeniu Sejmu będziemy wiedzieli, jak kształtuje się większość i przyszła koalicja rządowa".
Przypomnijmy, co Duda powiedział po spotkaniach z politykami partii, którym udało się wejść do Sejmu w ostatnich wyborach parlamentarnych.
– Mam już pewne podsumowanie i wstępne decyzje – stwierdził. – Mamy dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera – przekazał Duda i wskazał, że mowa o Mateuszu Morawieckim i Donaldzie Tusku.
Z obu stron miał usłyszeć, że kandydat będzie w stanie zbudować większość sejmową. Andrzej Duda zapewnił, że wszystkie konstytucyjne terminy zostaną dotrzymane.
Przedstawiciele demokratycznej opozycji, zgodnie z zapowiedziami, mieli powiedzieć, że będą trzymać wspólny front i stworzą większość sejmową.
– Jest to sytuacja nowa w naszych standardach demokratycznych – wskazał prezydent i dodał, że "musi rozważyć" sytuację, w której większość jest w stanie stworzyć nie ugrupowanie, które wygrało, lecz kilka ugrupowań, które razem zbudowało większość.