"Nie wychodzę za mąż". Iga Świątek zaskoczyła słowami i nową kreacją
"Nie wychodzę za mąż". Iga Świątek wymownie skomentowała wybór sukienki
Iga Świątek, wyróżniając się na plażowej sesji fotograficznej nad Morzem Karaibskim, postawiła na czerwoną sukienkę, podczas gdy jej siedem konkurentek na WTA Finals założyło białe kreacje.
Eksperci marketingowi szybko zauważyli, że ten wybór mógł być celowym manewrem, by skupić na niej uwagę całego świata.
Przypomnijmy, że na sesji zdjęciowej, następującej po losowaniu grup turnieju, Marketa Vondrousova, Jessica Pegula, Coco Gauff, Aryna Sabalenka, Elena Rybakina, Ons Jabeur i Maria Sakkari prezentowały się w różnorodnych białych strojach, od plażowych przez koronkowe po koktajlowe.
Natomiast Iga zdecydowała się na elegancką, czerwoną suknię z golfem, długimi rękawami, dekoracją kwiatową i odsłoniętymi plecami, autorstwa polskiej projektantki Magdy Butrym, której wartość przekraczała 8 tysięcy złotych.
Podczas swojego pierwszego pojedynku na WTA Finals, Iga Świątek zademonstrowała znakomitą formę, triumfując nad Marketą Vondroušovą w setach 7:6(3), 6:0. Po zwycięstwie, podczas konferencji prasowej, Świątek zdradziła dziennikarzom powód, dla którego zdecydowała się na wybór koloru kreacji, który wyróżnił ją na tle rywalek.
"Za tą sytuacją nie stoi żadna wielka historia. Wybrałam tę sukienkę kilka miesięcy temu. Dopiero później WTA przysłało nam maila, że powinnyśmy ubrać się na biało. Pomyślałam: "Serio? Przecież nie wychodzę za mąż" – stwierdziła Iga Świątek.
"Spytałyśmy, czy nie możemy obejść tego wymogu. Kilka godzin później otrzymałyśmy maila, że nie ma problemu i możemy ubrać się w to, co tylko chcemy. Nie wiem, czy wszystkie zawodniczki to zauważyły, nie rozmawiałam z nimi na ten temat" – podkreśliła tenisistka.
Mimo iż Iga Świątek była jedyną, która odeszła od niejako wymuszonego dress codu, przyznała, że cieszy się z decyzji o wyborze tej właśnie sukni.
"Nie wiedziałam też, że będę jedyną, która nie założy białej sukienki. Słyszałam tylko, że na pewno cztery dziewczyny będą takie miały. Nie chciałam robić wielkiego zamieszania wokół siebie. Jestem jednak szczęśliwa, że wybrałam akurat tę sukienkę, bo wykonała ją polska projektantka mody. Pokochałam ją od pierwszego wejrzenia. To był dobry wybór" – skwitowała.
Nadmieńmy, że Iga, zajmująca drugie miejsce w światowym rankingu WTA, rozpoczęła swoją przygodę na WTA Finals w Cancun, aspirując do odzyskania tytułu liderki rankingu.
W jej pierwszym starciu w ramach grupy B przyszło jej zmierzyć się z Marketą Vondrousovą, która jest na 6. miejscu w rankingu WTA. Chociaż pierwszy set okazał się dla Świątek wyzwaniem, zwyciężczyni tegorocznego French Open sprostała wyzwaniu, pokazując grę w naprawdę dobrym stylu.
Kolejne spotkanie Świątek w ramach WTA Finals odbędzie się w środę, 1 listopada, gdzie jej przeciwniczką będzie Coco Gauff (nr 3. WTA). Gauff w swoim inauguracyjnym meczu pokonała Ons Jabeur (nr 7. WTA) wynikiem 6:0, 6:1. Dokładna godzina rozpoczęcia tego meczu nie została jeszcze podana.