Arestowycz planuje zastąpić Zełenskiego. Chce szerszej integracji z Polską

Deklaracja Ołeksija Arestowycza odnośnie startu w najbliższych ukraińskich wyborach prezydenckich padła w komentarzu dla agencji informacyjnej Interfax-Ukraina. Wybory powinny odbyć wiosną 2024 r., ale z powodu trwającej w kraju wojny, ich przeprowadzenie wydaje się niemożliwe.

Były współpracownik Wołodymyra Zełenskiego zamieścił już w mediach społecznościowych szkic swojego programu wyborczego. W 14 punktach ujął zarys reform politycznych, gospodarczych, społecznych, a także wojskowych.

Program Ołeksija Arestowycza dla Ukrainy

W swoich propozycjach reform Arestowycz skupia się przede wszystkim na sposobie dalszego prowadzenia wojny z Rosją.

Propozycja dla kolektywnego Zachodu – jesteśmy gotowi na opcję Kissingera – żądamy członkostwa w NATO z obowiązkiem niezwracania okupowanych terytoriów po akcesji, ale dążenia do ich zwrotu wyłącznie metodami politycznymi.Ołeksij Arestowyczo swoim programie politycznym

W innych punktach wspomniał także o "szerokich procesach integracyjnych" z sąsiadami Ukrainy. Jako priorytetowych partnerów określił Polskę i Rumunię, a głównym obszarem współpracy miałby być przemysł zbrojeniowy.

"Zostanie on (program) sfinalizowany przez ekspertów, opublikowałem go, aby rozpocząć dyskusję. Zastrzeżenia, opinie, rady, krytyka są mile widziane" – pisze polityk.

"Postać medialna" chce zostać "postacią polityczną"

Do prezydenckich planów Arestowycza odniósł się na Facebooku Dmytro Łytwyn, doradca szefa Kancelarii Prezydenta, którego uważa się za autora wielu mów Zełenskiego. W swoim komentarzu nawołuje, by nie poświęcać uwagi "postaci medialnej", która zamierza "zostać postacią polityczną".

Zdaniem Łytwyna kluczową sprawą powinna być obecnie "obrona przed ludobójczą agresją Rosji". "Jeśli niektóre postacie »dokładnie wiedzą«, jak walczyć, ale walczą tylko swoim gadaniem na YouTube, nie zasługują na twoją uwagę" - puentuje.

Kiedy wybory prezydenckie w Ukrainie?

Choć wybory prezydenckie w Ukrainie powinny odbyć się już tej wiosny, to w ukraińskim społeczeństwie trwa gorąca dyskusja o konieczności przeprowadzania ich w stanie wojennym. Za organizacją głosowania w pierwotnie planowanym terminie opowiada się sam Arestowycz, ale według ostatnich sondaży ten pomysł podziela zaledwie 15 proc. Ukraińców.

Przeciwko przeprowadzeniu wyborów w obliczu trwającej wojny obronnej opowiedziało się 64 procent ankietowanych.