Strażak zginął w trakcie poszukiwań Borysa. Jest ruch prokuratury

Mateusz Przyborowski
02 listopada 2023, 10:54 • 1 minuta czytania
– Prokuratura Rejonowa w Gdyni wszczęła śledztwo dotyczące wypadku przy nurkowaniu, który miał miejsce podczas operacji ujęcia ukrywającego się Grzegorza Borysa – poinformował Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy ustalają, jaka była przyczyna śmierci 27-letniego strażaka i czy podczas akcji spełniono wszystkie normy bezpieczeństwa.
Nie żyje płetwonurek, który szukał Borysa. Prokuratura wszczyna śledztwo Fot. NewsLubuski / East News / Zdjęcie poglądowe

Prokurator Mariusz Duszyński przekazał w rozmowie z Onetem, że śledczy kwalifikują środowe zdarzenie jako "wypadek przy pracy ze skutkiem śmiertelnym". W czwartek Prokuratura Rejonowa w Gdyni wszczęła natomiast śledztwo w tej sprawie, zlecono także sekcję zwłok płetwonurka z PSP.


Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około południa w trakcie poszukiwań Grzegorza Borysa podejrzanego o zabójstwo 6-letniego syna Olka. Specjalistyczna grupa płetwonurków prowadziła działania w rejonie gdyńskiego osiedla Fikakowo.

Nie żyje płetwonurek, który szukał Borysa. Prokuratura wszczyna śledztwo

– Już w środę na miejscu był prokurator. Zabezpieczono sprzęt do nurkowania. Przesłuchano pierwszych świadków – przekazał prokurator Mariusz Duszyński.

Jak podaje portal, powołany zostanie także biegły, który przebada sprzęt, na którym pracował strażak. Biegły ma także wydać opinię, czy sprzęt był sprawny i czy spełniał określone wymagania.

Czytaj także: https://natemat.pl/521368,gen-polko-o-borysie-przyjrzalbym-sie-blizej-jednostce-w-ktorej-sluzyl

Ofiarą tragedii, do której doszło w trakcie przeszukiwania zbiornika wodnego w Gdyni, jest 27-letni nurek ze specjalistycznej grupy Państwowej Straży Pożarnej.

– Na wniosek policji strażacy-płetwonurkowie prowadzili akcję przy ul. Lipowej i ul. Źródło Marii. Doszło do wypadku. Nurek został wyciągnięty z wody, był nieprzytomny i został zawieziony do szpitala – przekazał w środę w rozmowie z Wirtualną Polską oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku bryg. Jacek Jakóbczyk.

Pojawiły się też doniesienia, że na miejscu mężczyzna był reanimowany. Nieprzytomnego mężczyznę śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano do szpitala. Według nieoficjalnych ustaleń WP nurek nie wynurzył się po 5 minutach, dlatego jego koledzy zaczęli go szukać. Prawdopodobnie zasłabł. Potem były trudności z wyciągnięciem go na powierzchnię.

Przed godz. 17:00 komendant główny PSP Andrzej Bartkowiak poinformował, że 27-letni strażak nie żyje.

"Z wielkim smutkiem przyjąłem inf. o śmierci strażaka PSP sekc. Bartosza Błyskala, płetwonurka Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej KM PSP Gdańsk. W imieniu całej braci strażackiej składam kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym zmarłego" – napisał komendant Bartkowiak.