Nowy rząd oznacza wielkie problemy dla Rydzyka. Nawet duchowni mają go dosyć

Dorota Kuźnik
05 listopada 2023, 20:04 • 1 minuta czytania
Ojciec Tadeusz Rydzyk apelował ostatnio do wiernych o pieniądze. Redemptorysta wyliczył swoje koszty na kwotę 5 milionów złotych miesięcznie. Ostrzegał, że bez dotacji wiernych jego media mogą być niewypłacalne. Do jego słów odniósł się o. Paweł Gużyński, który wprost wskazał, że redemptorysta liczy się z konsekwencjami zbliżających się zmian władzy w Polsce. Wskazał też, że dla dobra Kościoła powinno się zlikwidować jego działalność.
Koszty Rydzyka to miesięcznie 5 mln zł. Nowy rząd ukróci zyski imperium Fot. Karol Porwich / East News

Wszystko wskazuje, że wyniki tegorocznych wyborów parlamentarnych odbiją się nie tylko na finansach pracowników państwowych spółek oraz bliskich Prawa i Sprawiedliwości, ale też innych zaprzyjaźnionych podmiotów.


Wśród takich niewątpliwie jest o. Tadeusz Rydzyk, czyli założyciel i szefem m. in. Radia Maryja oraz Telewizji Trwam. To właśnie te media, a także inne jednostki działające pod fundacją Lux Veritatis były w ostatnich latach hojnie dotowane przez władzę.

Nie było też tajemnicą, że najważniejsi politycy w państwie często uczestniczyli także w wydarzeniach organizowanych przez redemptorystę i jego podmioty. Udział ten zresztą niejednokrotnie przybierał kuriozalne formy, jak na poniższym filmie.

Rydzyk prosi wiernych o pieniądze. Wyliczył, że potrzebuje 5 mln zł miesięcznie

Ponieważ wszystko wskazuje na to, że władza PiS w Polsce się skończy, świadomość zbliżającego się końca dostępu do gigantycznych dotacji ma także ojciec Rydzyk. O pieniądze postanowił więc już teraz zaapelować do wiernych:

– Potrzebujemy prawie 5 mln zł miesięcznie. To jest dużo, ale czy dużo dla milionów słuchaczy? Trzeba tylko poczuć: "ja też, ja też powinienem pomóc" – zwracał się do wiernych.

Jako argument, który miał przemówić do wyznawców, wskazał, że "bez tej pomocy te media przestaną istnieć, bo staną się niewypłacalne".

Zakonnik krytykuje prośby o. Rydzyka o pieniądze

Konsekwencje zbliżającej się zmiany władzy dla o. Tadeusza Rydzyka zauważa także dominikanin o. Paweł Gużyński, który wypowiedział się w tej sprawie dla Onetu.

– Z całą pewnością ojciec dyrektor spodziewa się, że po zmianie władzy kurek z dotacjami zostanie przykręcony. W związku z tym robi wszystko, by ratować swoje imperium – tłumaczy. Wskazuje przy tym, że sam jest zwolennikiem tego, by "imperium Rydzyka" zostało zlikwidowane, bo nie poprawia wizerunku Kościoła, lecz mu szkodzi.

– Jego działalność religijna jest przykrywką dla działalności politycznej. Dlatego uważam, że w obecnym kształcie działalność o. Rydzyka powinna być zakończona, ponieważ ona de facto realizuje cele polityczne, więc szkodzi Kościołowi.

Albo zreformujecie swój przekaz i staniecie się w końcu rzeczywistą częścią polskiego Kościoła, Ewangelii i dobroczynności, albo likwidacja imperium Rydzyka.o. Paweł Gużyńskiwypowiedź dla Onetu

Jednocześnie o. Gużyński wyjaśnia, że apel redemptorysty o pieniądze nie jest żadnym zaskoczeniem.

– Ojciec Rydzyk takie apele wysyła od lat do wszystkich miejsc w Polsce i za granicą, skąd tylko może uzyskać jakieś środki. Za każdym razem wymyśla coś nowego: a to, że jest prześladowany, a to, że mu się należy, a to puszcza oko do władzy. Nihil novi sub sole – dodaje.

Rozdział Kościoła od Państwa, czyli jeden z postulatów Polski 2050

Interesy o. Tadeusza Rydzyka stoją tym bardziej pod wielkim znakiem zapytania, że w gronie partii, które lada moment mają współtworzyć rząd, jest Polska 2050 Szymona Hołowni. To właśnie pomysłem rozdziału Kościoła od Państwa zasłynął wieloletni dziennikarz, w tym chrześcijańskich mediów, a także zadeklarowany katolik.

Jak czytamy na stronie ugrupowania, partia zapowiada likwidację Funduszu Kościelnego, który chce zastąpić "finansowaniem kościołów i związków wyznaniowych z budżetu dobrowolnym odpisem podatkowym" (każdy ma decydować sam, czy i jakie wyznanie chce wspierać). Wśród zapowiedzi jest także "zero tolerancji dla pedofili".

"Powołamy specjalną grupę prokuratorów, będzie się ona zajmować prowadzeniem śledztw w konkretnych przypadkach przestępstw pedofilii popełnionych przez duchownych oraz ich ukrywania" – ogłoszono jeszcze w kampanii.