Czekolada, która chroni przed chorobą. Zaskakujący wynalazek inżyniera ze Śląska
Od setek lat kusi podniebienia wyrazistym smakiem oraz aksamitną strukturą, a każda kostka rozpływa się w ustach...
Kto z nas nie lubi czekolady? Większość ją uwielbia, ale sięga po nią z wyrzutami sumienia.
W walce z osteoporozą
Inżynier ze Śląska postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym tak, aby czekoladę zjadać w ramach profilaktyki zdrowia.
Okazało się, że oprócz walorów smakowych, można uzupełnić jej skład tak, aby pomagała zapobiegać osteoporozie.
W ramach doktoratu wdrożeniowego na Wydziale Nauk Farmaceutycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Sosnowcu dr inż. Bartosz Błoński zaprojektował czekolady, które są wzbogacone o witaminy D3 oraz K2, a także wapń - z myślą o uzupełnieniu diety u osób narażonych na zmiany osteoporotyczne.
Światowa Organizacja Zdrowia uznała osteoporozę za chorobę XXI wieku.
Myśląc o osteoporozie mamy obraz starszej pani, która ma słabe kości. To mit. Na osteoporozę chorują też młodsi i to zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Jest chorobą osłabionych kości, której najpoważniejszą konsekwencją jest złamanie i to złamanie takie, które lekarze określają mianem niskoenergetycznego. O takim złamaniu mówimy wtedy, gdy np. w wyniku niewinnego potknięcia łamiemy sobie rękę.
Chorobę wykrywa się wykonując badanie gęstości kości, tzw. densytometrię.
Według danych NFZ, mamy 2 mln chorych na osteoporozę w Polsce (w tym trzy razy więcej kobiet niż mężczyzn).
Między innymi z tego powodu dr inż. Bartosz Błoński w ramach doktoratu postanowił zaprojektować czekoladę gorzką i deserową, która uzupełni dietę u osób zmagających się z osteoporozą.
Smak taki sam
Nie jest to takie proste, aby dołączyć do czekolady składniki, które mają zadziałać prozdrowotnie.
Zrealizowanie tak zamierzonego celu pracy wymagało rozwiązania wielu problemów naukowych i technologicznych: określenie dawek substancji aktywnych farmakologicznie możliwych do wprowadzenia do medium, jakim jest czekolada, oczywiście bez wpływu na jej właściwości sensoryczne. Jednorodne rozmieszczenie składników aktywnych w całej objętości podłoża, opracowanie opakowania produktu, które skutecznie chroniłyby składniki aktywne farmakologicznie przed degradacją.
"Zdrowa" czekolada nie posiada sacharozy, którą zastąpił cukier brzozowy - najpopularniejszy na rynku słodzik. Ma też - jak twierdzi jej pomysłodawca - taki sam smak, ja ta tradycyjna.
– Jedząc moją czekoladę, nie odróżnimy jej od tej zwykłej – zapewnia.
Przyjemne z pożytecznym
Skąd pomysł na taką profilaktykę?
Jak tłumaczy dr inż. Bartosz Błoński, na pomysł wpadł, patrząc na to, jakie ilości różnych leków i suplementów zażywają codziennie jego dziadkowie.
– Ja połączyłem przyjemne z pożytecznym. Produkt ten stanowi odpowiedź na promowanie metod prewencji osteoporozy oraz żywności funkcjonalnej – mówi.
Czekolada musi spełniać określone przez naukowca warunki: być pochodzenia naturalnego, być wzbogacona o prozdrowotne składniki, przypominać żywność tradycyjną.
Na zjadanie czekolady bez wyrzutów sumienia musimy jeszcze poczekać. Jak podaje Śląski Uniwersytet Medyczny, czekolada przeciwko osteoporozie nie weszła jeszcze w fazę produkcji masowej. Jej wielka kariera, jest więc dopiero przed nią. Obecnie pozostają tradycyjne metody walki z tą chorobą, czyli stosowanie suplementacji diety oraz witaminy D3.