Pokolenie Z diametralnie różni się od milenialsów. Zaskakuje nas jego podejście do pracy, ale jak się okazuje, również pomysł na podróżowanie. Wielu przedstawicieli młodego pokolenia lata na darmowe wakacje, bo rachunki za luksusowe hotele płaci kto inny.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zetki uczą nas innego patrzenia na świat. Ich priorytetem nie jest pracowanie za wszelką cenę, a bardziej polskie podejście "zarobić, ale się nie narobić". W przeciwieństwie do milenialsów stawiają na wartości rodzinne i "work-life balance". I właśnie dlatego na wakacje coraz częściej jeżdżą z rodzicami.
Luksusowe wakacje za pieniądze rodziców. Tak podróżują Zetki
Podróżom Zetek uważnie przyjrzał się amerykański Business Insider. Przypomnijmy, że do tego pokolenia należą osoby urodzone między 1995 a 2012 rokiem. Dzięki czemu są w nim zarówno osoby pracujące, jak i studenci czy licealiści. Jednak niezależnie od wieku, chęć do podróży w rodzinnym gronie jest dość dużą niespodzianką.
Julia Carter założycielka biura podróży Craft Travel, które organizuje luksusowe wakacje, widzi wyraźnie, że nie dość, że Zetki latają na wakacje z rodzicami, to jeszcze dyktują warunki. To właśnie przedstawiciele młodego pokolenia wybierają hotele, które są dla nich najważniejszym elementem każdego rodzinnego wyjazdu. Ma być luksusowo, bo tak podróżują osoby, które śledzą w mediach społecznościowych. Do tego sami chcą sobie robić zdjęcia w obiektach z najwyższej półki.
I w tym momencie pojawia się inny problem. Na taki rodzaj wyjazdów zgadzają się ich rodzice, którzy płacą wysokie rachunki za rodzinne wczasy, z których nie raz nie mają żadnej przyjemności. A z informacji przekazanych przez właścicielkę biura podróży wynika, że nawet na 80 proc. rezerwacji wpływ mają właśnie podróżni z pokolenia Z.
Czytaj także:
Zetki podróżują z rodzicami, a Millenialsi nie potrafią tego zrozumieć
Moda na podróże z rodzicami jest dość dużą niespodzianką dla amerykańskiego społeczeństwa. Dotychczas młodzi ludzie, w tym Millenialsi, najchętniej podróżowali ze swoimi partnerami, a przede wszystkim w gronie znajomych i przyjaciół. Skąd ta zmiana? Niektórzy wskazują, że może to być konsekwencja pandemii COVID-19.
Carter uważa, że lockdown, a później praca zdalna sprawiły, że wiele rodzin bardzo się do siebie zbliżyło. Naturalną konsekwencją tego jest zatem chęć wspólnego spędzania wakacji. Zresztą, ułatwiają to nawet hotele, które do swojej oferty wprowadzają pokoje dla rodzin z dorosłymi dziećmi.
Warto jednak wziąć pod uwagę również inną kwestię. W Stanach Zjednoczonych panuje jedna z najwyższych od lat inflacji. Drożyzna daje się we znaki na każdym kroku, więc także w segmencie podróży. Młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy nie stać na wakacje, a co dopiero na takie z wyższej półki. Dlatego ekonomicznym rozwiązaniem jest pojechać na nie z rodzicami, którzy zapłacą wszystkie rachunki.
Dodajmy też, że trend na późniejsze opuszczanie domowego gniazda widoczny jest od wielu lat. Nawet w Polsce w 2022 roku 33 proc. osób w wieku 25-34 lata mieszkało z rodzicami. Ceny życia są coraz wyższe, dlatego młodzi ludzie dużo później się usamodzielniają. Nietrudno więc dziwić się, że na wakacje także latają z rodzicami.