Aktor "Rancza" wspomina relację z Królikowskim. Padło też pytanie o Antka i nieślubnego syna
Kiedy w lutym 2020 roku świat obiegła przykra wiadomość o śmierci Pawła Królikowskiego, wiele osób ze świata kultury wyrażało swój żal po stracie dobrego kolegi. Również widzowie żegnali ze smutkiem lubianego aktora.
Królikowski zmarł w wieku 58 lat. Jego talent aktorski mogliśmy podziwiać na szklanym ekranie, w teatrze, a także w dubbingach. Jednak duże grono fanów zapamiętało go najbardziej jako malarza Kusego, który związał się Amerykanką Lucy graną przez Ilonę Ostrowską w serialu "Ranczo".
Kalus o relacji z Królikowskim
W tej samej produkcji grał też Bogdan Kalus. Wcielał się w rolę Hadziuka. W najnowszym wywiadzie z reporterką Jastrząb Post zdradził, jaki miał kontakt z Królikowskim.
– To wyjątkowy człowiek, kolega, z którym można było pogadać na bardzo wiele tematów, niekoniecznie związanych z pracą. Człowiek o bardzo szerokim spektrum wiedzy, bardzo życzliwy i ciepły oraz potrafiący wyrazić swoje zdanie – co mu się podoba, a co nie – co niektórych kłuło w oczy. Skromny, czym najbardziej mnie ujął i dlatego nawiązaliśmy bliski kontakt miedzy sobą, bo nigdy nie dorabialiśmy ideologii do zawodu, który wykonujemy, a niestety jest grupa ludzi, która to robi – zaznaczył.
Aktor został też zapytana o jego syna Antka, który w ostatnim czasie słynie z licznych skandali. – Nie będę się wypowiadał na temat Antka Królikowskiego, bo nie znam jego spraw na tyle, żeby o tym mówić. Znam z niektórych mediów, a wiadomo, że niektóre z nich nie są obiektywne, więc to nie mój cyrk i nie moje małpy – stwierdził.
Dodajmy, że po ponad trzech latach od śmierci Królikowskiego media obiegły doniesienia o jego nieślubnym synu. Te wieści potwierdzili też członkowie jego rodziny. Kalus spotkał kiedyś wspomnianego potomka aktora? – Nie, słyszałem tylko o tej historii, ale nie miałem okazji go poznać. Z dzieci Pawła, najwcześniej poznałem Antka, a resztę na festiwalu w Kudowie, trzy lata temu, podczas pandemii, kiedy był bardzo okrojony festiwal. My spotykaliśmy się na planie filmowym najczęściej, czasami gdzieś tam się spotykaliśmy przy innych historiach, ale nie bywaliśmy u siebie w domu, więc ta nasza przyjaźń aż tak bardzo nie sięgała naszych rodzin – podsumował.