Bartłomiej Graczak żegna się z Telewizją Polską. "Nie rozstaję się z dziennikarstwem"
Bartłomiej Graczak żegna się z TVP. "Mam swoje plany"
Bartłomiej Graczak po raz ostatni poprowadził programy "Minęła 8" i "Minęła 9" w pierwszej połowie października, a "Minęła 20" – 18 października. W ostatnich tygodniach nie tworzył również reportaży dla "Wiadomości", nie współprowadził "Info Raportu" ani innych pasm informacyjnych w TVP Info.
W programach publicystycznych stacji z większą częstotliwością pojawiają się inni prowadzący, w tym Adrian Klarenbach, Ewa Bugała, Danuta Holecka, Magdalena Ogórek i Miłosz Kłeczek.
W drugiej połowie października serwis Wirtualne Media donosił, że Graczak zdecydował się złożyć wypowiedzenie. Z informacji portalu wynikało, że przyczyną braku jego obecności na antenie jest zwolnienie go z obowiązków zawodowych w okresie wypowiedzenia.
Teraz okazuje się, że to definitywny koniec przygody Graczaka z TVP. "Zamierzam skończyć współpracę z TVP, ale nie rozstaję się z dziennikarstwem i mediami. Mam swoje plany, ale jest jeszcze za wcześnie, by o nich mówić" – przekazał dziennikarz, odpowiadając na pytanie wspomnianego serwisu.
Bartłomiej Graczak związał się z Telewizją Polską w styczniu 2016 roku, kiedy to nastąpiły duże zmiany w redakcjach programów informacyjnych i TVP Info po objęciu kierownictwa przez Jacka Kurskiego. Początkowo pracował jako reporter "Wiadomości", później prowadził "Twój Wybór" w TVP3, a następnie powrócił do TVP Info.
Od końca 2020 roku zaczął współpracować również z Programem Trzecim Polskiego Radia, gdzie na przemian z Beatą Michniewicz prowadził "Salon Polityczny Trójki". Jesienią 2021 roku został gospodarzem popołudniowego cyklu wywiadów politycznych. Z radiem rozstał się w lipcu bieżącego roku, przestając pojawiać się w harmonogramie prowadzących.
We wrześniu 2020 roku Graczak zamieścił na Twitterze kontrowersyjne wpisy skierowane do Anny Marii Żukowskiej i Sylwii Spurek, które później usunął, twierdząc, że były to parafrazy i podkreślając to w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
W marcu 2021 roku przed wydaniem głównym "Wiadomości" TVP wyemitowała przeprosiny dla Bertolda Kittla z TVN za nieprawdziwe informacje zawarte w materiale Graczaka z 2018 roku.
W tym roku sąd orzekł, że TVP musi przeprosić Monikę Olejnik za reportaż Graczaka z 2018 roku, emitowany w programie "Alarm!".
Przypomnijmy, że Maciej Ślusarek, czyli adwokat Olejnik, poinformował, że TVP zgodnie z wyrokiem sądu uiściła zadośćuczynienie oraz przekazała kwoty wyznaczone przez sąd na cele społeczne. Niemniej jednak gwiazda TVN24 nadal nie otrzymała przeprosin. W połowie października w poście na Instagramie dziennikarka poprosiła swoich obserwatorów o pomoc.
"Kara 5 tys. zł dziennie? Czekam, aż TVP mnie przeprosi! Ostatnio sąd zobowiązał TVP do wykonania wyroku w zakresie publikacji przeprosin w terminie 14 dni i zagroził nakazaniem zapłaty 5 tys. zł za każdy dzień zwłoki. Postanowienie jest wykonalne, ale nie jest prawomocne" – przekazała prowadząca "Kropki nad i".
Olejnik zwróciła się do fanów: "Jeśli zauważycie, jak mnie przepraszają, proszę o wiadomość".
"Telewizja rządowa, zamiast mnie przeprosić, w dalszym ciągu zamieszcza manipulacje, które mogą wywołać agresję wobec mojej osoby. Powtórzę po raz kolejny – nie dam się zastraszyć" – podsumowała dosadnie.