Dom Izabeli Janachowskiej pogrążony w żałobie. Rodzina ma nietypową prośbę
Izabela Janachowska zniknęła z mediów społecznościowych. Nie publikowała nowych postów, ani relacji, a także nie odpowiadała na komentarze swoich fanów. Teraz wyszło na jaw, że rodzina ekspertki ślubnej pogrążona jest w żałobie.
Jak się okazało, zmarła jej mama. Grażyna Janachowska odeszła 20 listopada. Teraz gwiazda telewizji Polsat opublikowała na Instagramie wzruszający wpis, w którym pożegnała ukochaną mamę.
Grażyna Janachowska nie żyje. Rodzina Izabeli Janachowskiej ma prośbę
"Ona mi pierwsza pokazała księżyc i pierwszy śnieg na świerkach, i pierwszy deszcz – K.I. Gałczyński. Mamo. W tych trudnych chwilach prosimy o uszanowanie naszej prywatności" – poinformowała w mediach społecznościowych Janachowska. Wymowny opis opatrzył wzruszającą fotografią ze swoją mamą.
W kolejnym slajdzie ekspertka ślubna przekazała szczegóły ceremonii pogrzebowej. Uroczystość żałobna odbędzie się 27 listopada o godz. 13.00 w kaplicy na cmentarzu centralnym w Szczecinie. Na koniec rodzina podkreśliła swoją nietypową prośbę: "Uprzejmie prosimy o nieskładanie kondolencji".
Rodzice Janachowskiej postawili jej ultimatum
Przykre wydarzenia z ostatnich dni musiały być ogromnym ciosem dla Janachowskiej. Celebrytka wielokrotnie w wywiadach podkreślała, że z mamą łączy ją wyjątkowa relacja. W czerwcu udzieliła wywiadu dla magazynu "Viva!", w którym przyznała, że jej rodzice byli dla niej zawsze ogromnym wsparciem.
"Byli rodzicami na medal. Nie byli łatwi, bo np. mój tata jest bardzo wymagającą osobą, ale to było fajne, że wymagano ode mnie dobrych ocen w szkole. I miałam stypendium prezydenta miasta Szczecina co roku. A jednocześnie umieli mnie wspierać w moich pasjach" – podkreśliła ekspertka ślubna.
Choć gwiazdę Polsatu łączyła wyjątkowa więź z rodzicami, w jednym z wywiadów zdradziła, że w dzieciństwie postawili jej ultimatum.
"Miałam takie ultimatum postawione od rodziców, że jeżeli nie będę miała dobrych ocen w szkole, to nie mogę tańczyć. A byłam totalnie zafiksowana na punkcie tańca, był to mój absolutny priorytet. Miałam bardzo dużo godzin w szkole opuszczonych przez zaangażowanie w taniec, co nie zwalniało mnie z żadnych obowiązków" – przyznała.
Janachowska po czasie jest wdzięczna swoim rodzicom za to, że wywierali na niej presję. To właśnie ona motywowała ją do nauki i nauczyła konsekwencji.
"Moi rodzice chyba bardzo byli świadomi tego, że przynajmniej na początku drogi, ten taniec był jakimś wymysłem dziecka. Szkoła była podstawą, im bardzo zależało na tym, żebym miała dobrą edukację, chodziła do dobrych szkół. Podstawy edukacji trzeba mieć i moi rodzice byli na tym skupieni. Chwała im za to" – dodała.