Na północy Polski dostają niepokojące ostrzeżenia. Chodzi o to, co wydarzy się w nocy

redakcja naTemat
22 listopada 2023, 17:49 • 1 minuta czytania
Od kilku dni mamy w Polsce prawdziwą zimę, chociaż kalendarzowo jest jeszcze jesień – pada śnieg i jest mroźno. Tymczasem ludzie mieszkający na północy Polski dostają ważne ostrzeżenia ws. tego, wydarzy się najbliższej nocy w pogodzie.
Ludzie na północy Polski dostają niepokojące ostrzeżenia. Chodzi o najbliższą noc. Fot. Adam STASKIEWICZ/East News

Nadchodzi załamanie pogody. Alert RCB dla północy Polski

"Uwaga! Dziś i jutro (22/23. 11) opady marznącego deszczu i gołoledź. Uważaj na drodze i chodniku. Możliwe utrudnienia komunikacyjne" – taki alert od RCB dostali mieszkańcy północy Polski, w tym m.in. Pomorza oraz Warmii i Mazur.


Przypomnimy, że noc z poniedziałku na wtorek przyniosła niemały atak mrozu. Nagłym spadkom temperatury towarzyszyły opady śniegu, deszczu, a także oblodzenie dróg i chodników.

Co dokładnie przewiduję synoptycy?

– Faktycznie, teraz mamy powietrze arktyczne, chłodne, wyż, więc sporo słońca, ale pojawiają się konkretne ujemne temperatury. Prawie -10 stopni Celsjusza odnotowaliśmy ostatniej nocy w województwie podlaskim, a na Mazowszu nawet -8 stopni – mówił w środę naTemat Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW.

Ekspert zauważył jednak, że już wkracza do nas kolejny front atmosferyczny, który przyniesie tylko pozorne ocieplenie. – On jest związany z bardzo głębokim niżem Niklas i spowoduje, że w cały kraju będzie wietrznie – wyjaśnił.

Jak podkreślił Walijewski, porywy wiatru osiągną prędkość nawet do 95 km/h, a w górach nawet 140 km/h. – Ostrzeżenia meteorologiczne zostaną wydane dla całego kraju. Dopiero pojutrze zjawisko będzie ustępować – zapowiadał.

To wciąż nie koniec. – Do tego dochodzą opady marznące i opady śniegu przechodzące w opady deszczu marznącego i w zwykły deszcz. W sprawie marznących opadów deszczów zostaną wydane również ostrzeżenia praktycznie dla całego kraju – wyliczał.

Rollercoaster pogodowy przyszedł do nas z zachodu Europy

Co istotne, sytuacja na naszym kontynencie często wygląda tak, że to, co za chwilę nadjedzie do Polski, najpierw odczuwają Niemcy. I tak już w czwartek będziemy świadkami istnego meteorologicznego rollercoastera. Chłód i pobielony krajobraz zastąpi powiew ciepła i strugi deszczu. Temperatura ma sięgnąć nawet +10 stopni w zachodniej części kraju.

Nad Wisłę nadejdą bowiem masy ciepłego powietrza znad Morza Północnego, które powoli odczuwają już Niemcy. Dobry rollercoaster wymaga jednak nagłego zwrotu i tak będzie też w tym przypadku. Kolejna "zmiana pory roku" czeka naszą cześć Europy już w nocy z piątku na sobotę.

Wówczas najpierw nad północną część RFN, a kilkanaście godzin później do Polski dotrą masy arktycznego powietrza znad Norwegii i Szwecji. W ostatni weekend listopada temperatura ponownie spadnie mocno poniżej zera.